PlusLiga: Kiepski początek, świetny finisz. PGE Skra Bełchatów lepsza od Trefla Gdańsk w hicie kolejki
Osłabieni siatkarze Trefla Gdańsk fantastycznie rozpoczęli domowe spotkanie, pokonując ekipę PGE Skry Bełchatów w pierwszym secie hitu 7. kolejki PlusLigi. Później nie było tak kolorowo: przyjezdni wygrali trzy kolejne partie, pewnie zwyciężając w Ergo Arenie.
Warto przypomnieć, że w drużynie gospodarzy zabrakło trenera Michała Winiarskiego, dwóch zawodników – atakującego i kapitana drużyny Mariusza Wlazłego, przyjmującego Moritza Reicherta oraz jeszcze jednego członka sztabu szkoleniowego. Wszyscy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i przebywają na izolacji domowej.
Ekipa gospodarzy rozpoczęła środowe spotkanie od dwóch błędów, ale szybko zniwelowała straty dzięki skutecznym atakom Kewina Sasaka. Z upływem czasu to jednak bełchatowianom udało się wypracować kilkupunktową przewagę, a w połowie seta różnica wynosiła już cztery oczka (15:11). Choć wydawało się, że ekipa Michała Mieszko Gogola pewnie dowiezie przewagę do końca seta, gdańszczanie odwrócili losy tej partii, zdobywając sześć punktów z rzędu! To właśnie Gdańskie Lwy mogły cieszyć się z wygranej w pierwszej odsłonie.
Zobacz także: PlusLiga: GKS Katowice trenuje w niepełnym składzie
Zupełnie inaczej uczestnicy hitowego spotkania otworzyli drugiego seta, walcząc punkt za punkt. Po obu stronach boiska nie brakowało jednak błędów serwisowych. W połowie partii gdańszczanie powtórzyli wyczyn z poprzedniej odsłony, zdobywając pięć punktów z rzędu, co automatycznie pozwoliło im objąć prowadzenie. Bełchatowianie nie pozostali im dłużni i natychmiast odrobili straty, a gra rozpoczęła się od nowa. Po niezwykle zaciętej końcówce triumfowali siatkarze Gogola. Było 1:1.
Gospodarzom nie udało się dobrze wejść w trzecią partię - siatkarze z Gdańska notowali błąd za błędem przy zagrywce. Podopieczni Michała Winiarskiego pomyłki nadrabiali skutecznymi atakami, dlatego przez większą część seta na tablicy wyników widniał remis. W końcówce do głosu doszli jednak przeciwnicy, którzy wypracowali przewagę, nie oddając prowadzenia już do końca seta.
Przyjezdni dominację potwierdzili w czwartej odsłonie, szybko obejmując prowadzenie. Na parkiecie brylował Norbert Huber, którego atakami wspierali Milad Ebadipour, Dusan Petkovic i Milan Katic. Bełchatowianie nie dali rywalom najmniejszych szans, a różnica w drugiej części seta wynosiła już osiem punktów (10:18)! Nie trzeba było długo czekać na koniec meczu, a wygraną atakiem przypieczętował Katic, uhonorowany chwilę później nagrodą MVP.
Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 23:25, 20:25, 15:25).
MVP: Milan Katic
Trefl Gdańsk: Mateusz Janikowski, Łukasz Kozub, Mateusz Mika, Bartłomiej Mordyl, Kewin Sasak, Karol Urbanowicz - Maciej Olenderek (libero)
PGE Skra Bełchatów: Milad Ebadipour, Bartosz Filipiak, Norbert Huber, Milan Katic, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz - Kacper Piechocki (libero) - Dusan Petkovic.
Przejdź na Polsatsport.pl