Liga Narodów. Marek Koźmiński: Reprezentacja zrealizowała trzy cele
Wiceprezes PZPN Marek Koźmiński uważa, że reprezentacja w ostatnich meczach zrealizowała trzy cele, czyli efektownie pokonała Finlandię oraz Bośnią i Hercegowinę, uzyskała cenny remis z Włochami, pokazała niezły styl, a także poszerzyło się grono piłkarzy, którzy udowodnili przydatność do kadry.
- Teraz nie można już mówić, że mamy podstawową jedenastkę i dalej jest pustka. Oczywiście w tej drużynie wciąż są filary, na których jest ona oparta, ale teraz trener Jerzy Brzęczek ma znacznie szersze pole manewru. Będzie zdecydowanie większa rywalizacja o miejsce w składzie, co powinno wpłynąć korzystnie na poziom prezentowany przez reprezentację – podkreślił srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie.
Według Koźmińskiego z grona młodych piłkarzy, którzy dostali szansę wykazania się, największe wrażenie zrobili na nim: Jakub Moder, Michał Karbownik i Sebastian Walukiewicz.
- Moder pokazał dużą dojrzałość, z kolei Walukiewicz świetnie spisał się w destrukcji w meczu z Włochami. Widać jednak było, że lepiej się czuł, gdy tworzył parę stoperów z doświadczonym Kamilem Glikiem. W każdym razie wygląda na to, że nie musimy się już martwić, gdy z jakiś powodów nie będzie mógł zagrać któryś z podstawowych środkowych obrońców, czyli Glik lub Jan Bednarek – zauważył wiceprezes PZPN ds. sportowych.
Koźmiński nie miał wątpliwości też, że przyszłość Karbownika to lewa obrona. - Oczywiście musi się jeszcze sporo nauczyć, ale na tej pozycji najlepiej można wykorzystać jego atuty – ocenił były reprezentacyjny defensor.
ZOBACZ TAKŻE: Polska - Bośnia i Hercegowina. Drugi gol Lewandowskiego (WIDEO)
Mecz Bośnią i Hercegowiną ułożył się dla Biało-Czerwonych korzystnie, bo jeden z rywali szybko otrzymał czerwoną kartkę.
- Robert Lewandowski był sam na sam z bramkarzem i został sfaulowany. To zostało wypracowane, bo bardzo dobrej akcji – podkreślił.
Po remisie z Włochami oraz zwycięstwie nad Bośnią i Hercegowiną Polska została liderem grupy A1 Ligi Narodów.
- Naszym celem przed tą edycją Ligi Narodów było utrzymanie się w najwyższej dywizji. I to praktycznie zostało zrealizowane, choć jeszcze matematyka nam tego nie gwarantuje w stu procentach. Oczywiście każdy ma też swoje marzenia i ambitne plany, więc będziemy na pewno walczyć o jak najlepszy wynik. Jak powiedział jednak Lewandowski, cieszmy się ze zwycięstwa, ale to że jesteśmy na czele nie oznacza, że jesteśmy najlepsi w tej grupie. Obronić pozycję lidera nie będzie łatwo. Czeka nas wyjazdowy mecz z Włochami, a u siebie zagramy z Holandią, z którą nie tak dawno nie podjęliśmy wyrównanej walki – przypomniał Koźmiński.
Ostatnie trzy mecze poprawiły zdecydowanie atmosferę wokół reprezentacji i jej trenera, który wcześniej był mocno krytykowany.
- Jerzy Brzęczek obronił się najlepiej jak można, czyli na boisku. Krytyka jest zawsze potrzeba, bo to prowadzi do rozwoju, ale odnosiłem wrażenie, że czasami nie była ona w pełni merytoryczna – podsumował Koźmiński.