Tyson Fury nie chce jechać do USA na trzecią walkę z Deontayem Wilderem

Brytyjski bokser wagi ciężkiej Tyson Fury w związku ze stanem zagrożenia epidemicznego i rozmaitymi ograniczeniami dotyczącymi imprez sportowych nie chce jechać do USA na zaplanowaną na 19 grudnia trzecią walkę z Amerykaninem Deontayem Wilderem.
Informację przekazał promotor Fury'ego Bob Arum, według którego w tym momencie przełożenie pojedynku na styczeń lub luty 2021 też nie ma większego sensu.
Arum powiedział agencji Associated Press, że zamiast tego Fury 5 grudnia chętnie stoczyłby walkę w Wielkiej Brytanii, a po niej skupił się na przygotowaniach do "bitwy o Anglię" z czempionem trzech innych federacji, swoim rodakiem Anthonym Joshuą.
Zdaniem Aruma ustalenie wszelkich warunków konfrontacji dwóch brytyjskich mistrzów nie powinno stanowić problemów. - Nie potrzeba jakiejś tajemnej wiedzy o budowie rakiet, żeby zawrzeć umowę - dodał Arum, który uważa, że pojedynek może się odbyć w Wielkiej Brytanii bądź na Bliskim Wschodzie. - Wszystko zależy od tego, gdzie będą w tym wydarzeniu mogli wziąć udział kibice - wspomniał amerykański promotor.
ZOBACZ TAKŻE: "The Machine" Williams miażdży w Londynie: Teraz walka o pas z Andrade?
Inny promotor pięściarski Eddie Hearn już w czerwcu zapowiedział, że warunki pojedynku Fury'ego z Joshuą zostały już wstępnie uzgodnione. Do trzeciej potyczki Fury'ego z Wilderem miało dojść pierwotnie w lipcu, później termin zmieniono na październik, a wreszcie na grudzień.
Dwa wcześniejsze starcia Brytyjczyka z Amerykaninem stanowiły świetną reklamę zawodowego boksu w kategorii ciężkiej. W grudniu 2018 roku ich pierwsza walka zakończyła się remisem, co sprawiło, że Wilder pozostał mistrzem świata. W rewanżu w lutym tego lepszy był Anglik, który zwyciężył przez nokaut w siódmej rundzie i sięgnął po pas WBC.
W zawodowej karierze Fury wygrał 30 walk, w tym 21 przed czasem, i jedną zremisował. Bilans Wildera to 42 zwycięstwa (41 KO) oraz porażkę i remis. Do Joshuy należą pasy mistrzowskie federacji IBF, WBA, WBO i IBO. 12 grudnia w Londynie ma się odbyć, z półrocznym opóźnieniem ze względu na koronawirusa, jego obowiązkowa walka w obronie tytułów z Bułgarem Kubratem Pulewem.
