Michał Kubiak i Bartosz Kurek rozpoczęli sezon w Japonii! Imponująca zdobycz atakującego
Ruszyła kolejna liga! W sobotę wystartowały rozgrywki japońskiej V.League, co oznacza, że możemy śledzić występy kolejnych polskich reprezentantów za granicą. Na boiskach w Japonii pojawili się: Michał Kubiak, który zapisał pierwsze zwycięstwo na koncie i Bartosz Kurek, który musiał uznać wyższość rywali. Mimo porażki atakujący mógł pochwalić się imponującą zdobyczą punktową w debiucie.
Sezon jako pierwsza rozpoczęła ekipa Kurka Wolfdogs Nagoya, która stoczyła zacięty bój z Suntory Sunbirds. W drugim secie granym na przewagi zawodnicy doszli do wyniku 32:34! Kolejne sety padły jednak łupem gospodarzy, którzy zakończyli w ten sposób całe spotkanie. Warto zaznaczyć, że na boisku nie pojawił się rosyjski gwiazdor Dmitrij Muserski.
Niekwestionowanym liderem drużyny z Nagoi był Kurek, który zdobył aż 29 oczek (20 z ataku, do czego dołożył trzy skuteczne bloki i sześć asów serwisowych). Co ciekawe, polski zawodnik zagrał tylko w dwóch ostatnich setach!
Suntory Sunbirds - Wolfdogs Nagoya 3:1 (25:19, 32:34, 25:21, 25:21)
#Vリーグ #大阪大会 第1戦
— ウルフドッグス名古屋 (@Wolfdogs_NAGOYA) October 17, 2020
vs サントリーサンバーズ
第1セット 19-25 ❎
第2セット 34-32 ⭕️
第3セット 21-25 ❎
第4セット 21-25 ❎
セットカウント 1-3(Lose)
レギュラーラウンド
0win 1Lose 0points
Best Day Ever ‼️
『We are wolfdogs 👏👏👏』#開幕戦 #明日だ明日だ!! pic.twitter.com/kwIx7ainsU
Zobacz także: Sir Safety Perugia wciąż bez porażki. Wilfredo Leon znowu błyszczy
13 skutecznych ataków Michała Kubiaka
Dużo bardziej zadowolony z wyniku może być Kubiak, dla którego to już piąty sezon w lidze japońskiej. W pierwszym meczu sezonu Panasonic Panthers zmierzył się we własnej hali z FC Tokyo. Początek spotkania toczył się po myśli gospodarzy - dwie pierwsze partie padły łupem ekipy z Hirakaty. Potem zaczęły się schody, bo przeciwnicy coraz mocniej zaczęli dochodzili do głosu. Ostatecznie to jednak ekipa Kubiaka postawiła kropkę nad "i", kończąc mecz w czterech setach (3:1). Sporą cegiełkę do tego sukcesu dołożył kapitan reprezentacji Polski, który zdobył 13 punktów w ataku i dwa kolejne oczka bezpośrednio z zagrywki.
- FC Tokyo rozegrało dobry mecz bez większej presji. Myślę, że pokonanie tego zespołu jest dla nas wielką wygraną - ocenił trener ekipy Laurent Tillie.
Panasonic Panthers - FC Tokyo 3:1 (25:22, 25:19, 25:27, 25:23)
Przejdź na Polsatsport.pl