Trener Chrobrego po wysokiej porażce: To była bolesna lekcja
Fortuna 1 Liga: GKS Tychy - Chrobry Głogów 4:0. Skrót meczu
Michał Ilków-Gołąb: Początek spotkania w naszym wykonaniu napawał optymizmem
Szymon Lewicki: Wynik nie do końca odzwierciedla to, co działo się na boisku
Od niemal miesiąca piłkarze Chrobrego Głogów pozostają bez wygranej w 1. lidze. W piątek ulegli na wyjeździe GKS Tychy 0:4. - To była bolesna lekcja. Musimy wrócić na swój poziom, jaki pokazywaliśmy wcześniej. Takie mecze budzą – powiedział trener Chrobrego Ivan Djurdjevic.
Przyznał, że bardzo trudno mu znaleźć słowa opisujące to spotkanie.
- Dobrze w nie weszliśmy, ale dwie bramki, które straciliśmy bardzo łatwo, w sposób dosyć naiwny, wiele uwarunkowały. Potem atakowaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, walczyliśmy o kontaktowego gola. Wiedzieliśmy w drugiej połowie, że GKS będzie czekał na nasze otwarcie, błąd. Rywale wyczekali dobrze. Przy 4:0 wszystko się rozsypało. To dosyć mocny cios dla nas, bolesna lekcja, wynik wysoki, ale takie mecze budzą, są czasami dobre – dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ TAKŻE: Szymon Czyż z szansą debiutu w Serie A. Znalazł się w kadrze meczowej Lazio Rzym
Ostatnie zwycięstwo Chrobry odniósł 19 września - 1:0 nad GKS Jastrzębie. Potem zdobył tylko dwa punkty w czterech występach.
Trener głogowian podkreślił, że jego zespół czekają teraz dwa trudne mecze z Bruk-Betem Termaliką Nieciecz i Odrą Opole. - Idealne, żeby w nich pokazać jaja – zakończył Djurdjević.
Trener gospodarzy Artur Derbin podkreślił, że jest szczęśliwy z wyniku i postawy jego zespołu.
- Chrobry, mimo tak wysokiej naszej wygranej, naprawdę spowodował trochę nerwowości w naszych poczynaniach. Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy nękał nas stałymi fragmentami gry. Drugą część też zaczęliśmy nieciekawie. W sumie jednak możemy być zadowoleni – zagraliśmy na zero z tyłu, strzeliliśmy cztery bramki, przebudzili się napastnicy” – podsumował Derbin.
Mecz w Tychach był ostatnim z udziałem kibiców przed obowiązującymi od soboty nowymi obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa.
10 marca na tym samym stadionie tyszanie przegrali po dogrywce z Cracovią 1:2 w ćwierćfinale Pucharu Polski już przy pustych trybunach, w ostatnim spotkaniu przed zamknięciem stadionów ze względu na epidemię.
Trzy dni wcześniej GKS w meczu ligowym przegrał na wyjeździe z Chrobrym 1:5, co spowodowało odejście ówczesnego trenera śląskiej ekipy Ryszarda Tarasiewicza.
Przejdź na Polsatsport.pl