Jerome Boateng: Lewandowski to najlepszy napastnik świata
Piłkarze Bayernu nie szczędzą komplementów klubowemu koledze Robertowi Lewandowskiemu, który strzelił 10 goli w pierwszych pięciu kolejkach ligi niemieckiej. - To najlepszy napastnik świata - ocenił obrońca drużyny z Monachium Jerome Boateng.
Bayern w sobotę pokonał Eintrachtem Frankfurt 5:0, a Lewandowski popisał się hat-trickiem. Trafił do siatki w 10. minucie lewą nogą, w 26. głową, a w 61. prawą nogą. Został pierwszym piłkarzem w historii Bundesligi, który zdobył 10 goli w pierwszych pięciu kolejkach. Poprzedni rekord - dziewięć - również należał do niego (sezon 2019/20), ale dzielił go z Peterem Meyerem (1967/68).
- On jest po prostu na innym poziomie. To najlepszy napastnik świata. Ma wiele zalet, co sprawia, że niesamowicie trudno grać w defensywie przeciwko niemu - podsumował Boateng.
ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek ma koronawirusa
Pochwał kapitanowi reprezentacji Polski nie szczędził także inny obrońca Bawarczyków Joshua Kimmich.
- To szaleństwo. Niewiarygodne, jakiego rodzaju regularność prezentuje od lat - zauważył.
Od początku kariery w lidze niemieckiej Lewandowski zdobył 246 bramek. Jest trzeci w klasyfikacji wszech czasów i goni Klausa Fischera - 268. Lider Gerd Mueller jest na razie poza zasięgiem - 365 goli. Agencja dpa jednak sugeruje, że jeśli Polak podtrzyma obecną dyspozycję, to może zagrozić innemu rekordowi słynnego Niemca, który 48 lat temu w jednym sezonie 40 razy wpisał się na listę strzelców.
W 68. minucie sobotniego pojedynku "Lewy" opuścił boisko. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Hansi Flick przyznał, że to zawodnik poprosił o zmianę, co według niego nigdy wcześniej się nie zdarzyło.
ZOBACZ TAKŻE: Talenty Lecha nie biorą się znikąd
- Granie pół godziny krócej ma duże znaczenie, gdy rozgrywasz mecze co trzy dni i chcesz wciąż grać na najwyższym poziomie - tłumaczył napastnik.
We wtorek Bayern zmierzy się w ramach Ligi Mistrzów z Lokomotiwem Moskwa.
Szkoleniowiec mistrza Niemiec nie miał żadnych zastrzeżeń co do sobotniej decyzji Polaka. Zapewnił, że sztab sam zachęca do tego podstawowych zawodników, takich jak Lewandowski czy Thomas Muller.
- Ważne jest to, że oni nie muszą zawsze grać po 90 minut - zaznaczył.