Z Iranu do Włoch! Były siatkarz Indykpolu AZS Olsztyn wygrał z koronawirusem i zmienił klub
Po rocznej przygodzie z Indykpolem AZS Olsztyn Seyed Mousavi reprezentował barwy irańskiej Saipy Teheran. Tamtejsze rozgrywki zostały jednak wstrzymane przez koronawirusa, który nie odpuścił również samemu zawodnikowi. Teraz środkowy wrócił do zdrowia i zapowiedział, że znalazł nowe miejsce do gry. Przenosi się do Włoch, gdzie zasili szeregi Gas Sales Bluenergy Piacenza.
Zaledwie siedem kolejek udało się rozegrać w lidze irańskiej. W związku z dużą liczbą zakażonych koronawirusem rozgrywki zostały wstrzymane. Ostatnie rywalizacje stoczone zostały 7 października, a kluby miały podjąć decyzję o tym, jak dalej będą wyglądały zmagania na irańskich parkietach.
Wśród zakażonych zawodników znalazł się Seyed, który w ubiegłym sezonie występował w ekipie Akademików z Olsztyna. Obecnie środkowy jest już w pełni zdrowy. - Minęło już kilka tygodni i jestem całkowicie zdrowy. Mogę znowu trenować i wrócić na boisko - powiedział siatkarz w wywiadzie dla irańskiego portalu Varzesh 3.
Na początku sezonu 2020/2021 Seyed reprezentował barwy Saipy Teheran, lecz najprawdopodobniej jego przygoda z klubem właśnie dobiegła końca. Gracz zdradził, że kilka tygodni temu otrzymał ofertę z Piacenzy i zdecydował się z niej skorzystać.
ZOBACZ TAKŻE: Iran wstrzymał sezon siatkarski
- Na początku nie byłem przekonany, czy uzyskam zgodę na transfer. Poruszyłem tę kwestię z władzami mojego klubu oraz trenerem Mostafą Karkhanehem i jednak się udało. Klub wziął pod uwagę korzyści wynikające z transferu zarówno dla mnie, jak i dla reprezentacji Iranu. To sezon przedolimpijski, a gra we Włoszech na pewno lepiej przygotuje mnie do gry w kadrze. Osiągnęliśmy porozumienie i czekam już tylko na włoską wizę. Dostałem polecenie przybycia do Włoch natychmiast po jej otrzymaniu - poinformował siatkarz. - Piaccenza to czołowy klub Serie A, jedna ze wielkich, starych włoskich marek, która dodatkowo ma w składzie znakomitych graczy. Trenerem jest Lorenzo Bernardi, a grają tam choćby Georg Grozer czy Aaron Russell, dlatego chciałem tam trafić - dodał.
Tuż przed startem sezonu w sztabie szkoleniowym zespołu doszło do ważnej zmiany. Po tym, jak Piacenza odpadła z Pucharu Włoch klub zrezygnował ze współpracy z trenerem Andreą Gardinim i na jego miejsce zatrudnił Lorenzo Bernardiego. Od tamtego czasu zespół wygrał dwa z sześciu spotkań.
ZOBACZ TAKŻE: Zespół Gas Sales Piacenza zrezygnował ze współpracy z Andreą Gardinim
Nie była to jedyna roszada w zespole. Z powodu gry na niezadowalającym poziomie Kubańczyka Raydela Hierrezuelo zakontraktowano byłego zawodnika Asseco Resovii Rzeszów Michała Baranowicza. Od 1 listopada to właśnie Włoch polskiego pochodzenia będzie odopowaidał za dystrybucję piłek w drużynie.
33-letni środkowy przed sezonem miał kilka propozycji od klubów z Europy, w tym również z Polski. Cerrad Enea Czarni Radom zabiegali o pozyskanie Irańczyka, lecz ten nie był przekonany co do poziomu sportowego drużyny. Jak sam powiedział, propozycja z Włoch zapewnia mu znacznie lepsze warunki. Liga włoska jest bowiem najsilniejsza na świecie, a dodatkowo zespół, do którego ma trafić, jest obecnie bardzo mocny. Po siedmiu rozegranych spotkaniach zajmuje szóste miejsce w tabeli SuperLega z dorobkiem dziewięciu punktów.
Przejdź na Polsatsport.pl