Byłemu szefowi rosyjskiego biathlonu grozi długie więzienie
Były prezes Rosyjskiego Związku Biathlonu Aleksander Krawcow przebywa w areszcie domowym, a chodzi o sprawę, w której jest podejrzany o defraudację. Według miejscowych mediów, grozi mu nawet 10 lat więzienia. Zarzuca mu się fikcyjne zatrudnianie pracowników.
Krawcow, który pełni funkcję szefa Ośrodka Przygotowań Sportowych (CPS) dla rosyjskich drużyn narodowych, został oskarżony o zatrudnianie i wypłacanie pensji kilku osobom, chociaż nie wykonywały żadnej pracy. Ocenia się, że w ten sposób wydano, w przeliczeniu, ok. 160 tysięcy euro (185 tys. dolarów).
Już jakiś czas temu Krawcow podkreślał, że ma „dowody na to, że ci ludzie rzeczywiście pracowali”.
Rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti podała, że sąd postanowił umieścić Krawcowowa w areszcie domowym do połowy listopada. Wcześniej był w areszcie śledczym. Zakazano mu komunikowania się ze świadkami i podejrzanymi, z wyjątkiem prawników i bliskich krewnych.
Zobacz także: PŚ w skokach: Roman Koudelka opuści początek sezonu
Kara za „sprzeniewierzenie lub defraudację na szczególnie dużą skalę”, wynosi 10 lat więzienia.
Na czele krajowej federacji biathlonowej (ten sport w Rosji pogrążony jest w kryzysie, chodzi m.in. o dopingową przeszłość) Krawcow był do 2018 roku. Obecnie szefem jest dwukrotny brązowy medalista olimpijski i trzykrotny mistrz świata Wiktor Majgurow.
Przejdź na Polsatsport.pl