Trener Standardu przed meczem z Lechem: Straciliśmy kapitana i najlepszego obrońcę
Trener Standardu Liege Philippe Montanier w meczu 3. kolejki Ligi Europy z Lechem Poznań będzie musiał sobie radzić bez kilku ważnych piłkarzy. 6 graczy wypadło ze składu ze względu na zakażenie koronawirusem, ale szkoleniowca najbardziej boli strata Zinho Vanheusdena. - Dla nas to ogromna strata, bo to nasz kapitan, najlepszy obrońca w zespole. Taki niestety jest futbol - mówi Francuz przed czwartkowym spotkaniem.
Paweł Ślęzak: Co pan sądzi o ofensywnym stylu gry Lecha Poznań?
Philippe Montanier: To bardzo trudny mecz, trudny przeciwnik dla nas. Przede wszystkim dlatego, że przegraliśmy pierwsze dwa mecze, podobnie jak Lech. To spotkanie jest niezwykle istotne dla obydwu klubów. Spróbujemy włożyć w nie tyle energii, żeby wrócić do gry i wywieźć stąd zwycięstwo.
Kto będzie najgroźniejszy po obu stronach boiska w jutrzejszym meczu?
My tak naprawdę nie jesteśmy bardzo groźni (śmiech). Znamy mocne strony Lecha. Mam nadzieję, że pokażemy, że jesteśmy kolektywem. To ważne, żebyśmy byli mocni jako zespół, nieważne, jak zaprezentuje się jeden czy dwóch zawodników.
Czy to specjalne spotkanie dla Was ze względu na to, że Lech wyeliminował wcześniej Charleroi?
Tak. Charleroi to bardzo dobry zespół. Lech musiał zaliczyć naprawdę świetny występ, żeby wyeliminować Charleroi na wyjeździe. Dlatego mam bardzo dużo respektu do drużyny z Poznania. Ale nie mamy wyboru. Musimy jutro wyjść na boisko i postarać się dać z siebie wszystko, żeby wygrać.
ZOBACZ TEŻ - Liga Europy: Sześciu zawodników Standardu Liege zakażonych koronawirusem
Jaki jest największy problem Pana drużyny? Brak obrońców?
Tak, dokładnie. Nasz kapitan jest wyłączony z gry (Zinho Vanheusden - przyp. red.). Nie mamy dwóch zawodników z naszej formacji defensywnej, którzy ostatnio zagrali w pierwszym składzie. Ale ta grupa, która tutaj przyjechała ma sporo jakości i spróbujemy poradzić sobie z tym problemem.
Strata kapitana Zinho Vanheusdena, który doznał poważnej kontuzji, zabolała drużynę pod względem mentalnym?
Tak, to bardzo poważna kontuzja, zerwane więzadło krzyżowe w kolanie. Dla nas to ogromna strata, bo to nasz kapitan, najlepszy obrońca w zespole. Taki niestety jest futbol. Spróbujemy jednak wykorzystać to jak zagraliśmy ostatnio i pójść za ciosem w spotkaniu z Lechem.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl