Fortuna 1 Liga: Remis w Łodzi. Zmarnowana szansa Widzewa
Widzew Łódź - GKS Bełchatów 0:0. Skrót meczu
Miłosz Mleczko: Mogłem nie wychodzić z bramki i zostawić walkę stoperowi
Mariusz Magiera: Remis z Widzewem był zasłużony
We wtorkowym meczu 10. kolejki Fortuna 1 Ligi ekipa Widzewa Łódź zremisowała bezbramkowo z GKS-em Bełchatów. Niestety, spotkanie nie dostarczyło zbyt wielu emocji. Gospodarze najlepszą okazję do strzelenia gola stworzyli w doliczonym czasie gry.
Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Wystarczy powiedzieć, że zawodnicy obu drużyny w sumie oddali... jeden celny strzał. Eufemizmem powiedzieć jest, że kibice przed telewizorami byli świadkami "meczu walki" bądź "piłkarskich szachów".
O wiele ciekawiej było natomiast w drugiej części spotkania, w której Widzew przejął inicjatywę. Już w 46. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale po tym, jak piłkarze łódzkiego zespołu wpadli w pole karne gości, nie potrafili sfinalizować akcji strzałem.
Przyjezdni skupiali się na defensywie i wyprowadzaniu kontrataków. W 64. minucie na boisku zameldował się Marcin Robak, który miał ożywić ofensywę Widzewa. Minutę później doświadczony napastnik mógł już wpisać się na listę strzelców, ale mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył zbyt lekko.
Najciekawiej było w samej końcówce. Wówczas dominacja Widzewa nie podlegała dyskusji, ale wciąż brakowało wykończenia. W 77. minucie z kilku metrów nie trafił Mateusz Michalski.
Zobacz także: Fortuna 1 Liga: Piotr Mandrysz nie jest już trenerem Sandecji
GKS swoją szansę miał w 83. minucie za sprawą fatalnego błędu bramkarza Widzewa, Miłosza Mleczko, który najpierw źle wybił piłkę, a potem wyszedł poza swoje pole karne. Do piłki dopadł jeden z zawodników bełchatowskiej drużyny, ale nie potrafił skierować futbolówki do pustej bramki. Mleczko dodatkowo faulował rywala i został ukarany żółtą kartką.
W doliczonym czasie gry łodzianie mieli piłkę meczową. Najpierw w pole karne GKS-u wpadł Henrik Ojamaa, którego strzał po długim rogu obronił Paweł Lenarcik. Z dobitką pojawił się Dominik Kun, ale jego uderzenie powędrowało nad poprzeczką. Chwilę później arbiter zakończył to spotkanie.
Dla Widzewa to trzeci remis z rzędu. Co ciekawe, biorąc pod uwagę pięć ostatnich meczów łodzian z GKS-em Bełchatów, aż cztery z nich zakończyły się wynikiem bezbramkowym.
Widzew Łódź - GKS Bełchatów 0:0
Widzew: Miłosz Mleczko - Łukasz Kosakiewicz, Michał Grudniewski, Daniel Tanżyna, Patryk Stępiński - Daniel Mąka (63' Marcin Robak), Patryk Mucha (75' Mateusz Możdżeń), Bartłomiej Poczobut, Merveille Fundambu (75' Dominik Kun), Robert Prochownik (64' Filip Becht) - Mateusz Michalski (88' Henrik Ojamaa).
Bełchatów: Paweł Lenarcik - Marcin Sierczyński, Seweryn Michalski, Mariusz Magiera, Mateusz Szymorek - Łukasz Wroński, Jakub Witek (46' Arkadiusz Najemski), Waldemar Gancarczyk, Patryk Makuch (82' Przemysław Zdybowicz), Bartłomiej Eizenchart (75' Dawid Błanik) - Patryk Winsztal (46' Maciej Mas)
Przejdź na Polsatsport.pl