Fortuna 1 Liga: ŁKS Łódź wciąż niepokonany. Powrót na pozycję lidera
ŁKS – Korona Kielce 2:0. Skrót meczu
Jacek Kiełb: Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy wystrzegać się błędów
Arkadiusz Malarz: Cieszą trzy punkty, cieszy "zero z tyłu"
Piłkarze ŁKS Łódź pokonali w domowym meczu 2:0 Koronę Kielce, nie zaznając jeszcze smaku porażki w tym sezonie Fortuna 1 Ligi. Trafienia na koncie zanotowali dwaj Hiszpanie: Pirulo i Samu Corral, wyprowadzając ekipę na czoło tabeli.
W pierwszych minutach przebieg spotkania kontrolowali piłkarze ŁKS, którzy zdecydowanie częściej znajdowali się przy piłce. Z kolei goście zaczęli dość nerwowo. Gospodarze raz za razem szukali okazji do strzału i szybko przyniosło to rezultat. Pomógł bramkarz przyjezdnych, który wyszedł poza pole karne. Sytuację wykorzystał Pirulo, który po podaniu Michała Trąbki umieścił futbolówkę w pustej bramce.
Strata gola uaktywniła zawodników Korony, którzy zaczęli w końcu grać w ofensywie. Jedną z groźniejszych akcji popisał się Jacek Kiełb, ale na trafienie nie pozwolił golkiper ŁKS Arkadiusz Malarz. Po drugiej stronie boiska próbowali Pirulo, Trąbka i Samu Corral, ale ich natarcie również nie zakończyło się powodzeniem. Na przerwę zawodnicy schodzili z wynikiem 1:0.
ZOBACZ TAKŻE: Fortuna 1 Liga: Sandecja Nowy Sącz ma nowego trenera
W drugiej części spotkania kielczanie dużo szybciej włączyli się do walki, a Jacek Podgórski wykazywał się niezwykłą aktywnością. To jednak gospodarze mogli cieszyć się z kolejnego trafienia. Pirulo do gola dołożył asystę, a Corral wykorzystał okazję pokonując Marka Kozła w sytuacji sam na sam. Następna okazja przytrafiła się kilkanaście minut później, jednak Pirulo po błyskotliwej akcji przy bramce minimalnie się pomylił.
👑 ŁKS z koroną lidera! pic.twitter.com/Ik4KW9vtvx
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) November 11, 2020
Goście również szukali swoich szans, pojawiając się w polu karnym łodzian. I znowu – podobnie jak w pierwszej połowie – jednym z groźniejszych strzałów popisał się Kiełb, ale w bramce czujny był Malarz. Obie ekipy próbowały pokonać golkipera rywali i choć ta sztuka udała się gospodarzom, sędzia uznał że znajdowali się na pozycji spalonej. Ostatecznie podopieczni Wojciecha Stawowego zakończyli domowe spotkanie z dwubramkową przewagą, powracając na pozycję lidera tabeli.
ŁKS Łódź – Korona Kielce 2:0 (1:0)
Bramki: Pirulo 14, Samu Corral 54
Przejdź na Polsatsport.pl