Po miesiącu przerwy PGE Skra wraca do grania! „Niektórzy siatkarze naprawdę ciężko to znieśli”
Na ten moment siatkarze PGE Skry Bełchatów czekali kilkanaście dni! Podopieczni Michała Mieszka Gogola po przerwie spowodowanej chorobą COVID-19 w środę niemal w komplecie stawili się na treningu w hali Energia. - Z dwóch trzecich drużyny, która czuje się ok, będziemy starali się znaleźć zestawienie, żeby rozegrać mecz z MKS Będzin - powiedział trener. Fakt, że coraz więcej ekip PlusLigi przeszło koronawirusa napawa optymizmem.
Są spore szanse na rozegranie rundy zasadniczej w niemal „normalnych” warunkach.
Mimo że siatkarze z Bełchatowa robili, co mogli, by uniknąć koronawirusa, to jako ostatni zespół PlusLigi musieli się z nim zmierzyć. 23 października objawy choroby zgłosiło kilku siatkarzy oraz osób ze sztabu szkoleniowego. Ostatecznie po wykonaniu testów wirusa wykryto u ośmiu graczy oraz praktycznie połowy sztabu szkoleniowego.
ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Koronawirus w PGE Skrze Bełchatów!
W miarę możliwości siatkarze podczas dwutygodniowej kwarantanny trenowali, ale mimo to, przerwa dała się we znaki. Jak tłumaczył trener Gogol, sportowcy potrzebują około dwóch tygodni, by wrócić do pełnej sprawności.
Bełchatowianie nie mają czasu do stracenia, bo już w najbliższy weekend zmierzą się na wyjeździe z MKS Będzin. Wkrótce zespół czeka prawdziwy siatkarski maraton, by nadrobić zaległości. - Czekają nas momenty, kiedy rozegramy nawet sześć meczów w dziesięć dni. Trzymam kciuki za zawodników, ich zdrowie oraz nasz sztab medyczny, żeby stawiali chłopaków jak najszybciej na nogi. Do tej pory pracują świetnie - zaznaczył Gogol.
Warto dodać, że na ligowy mecz Skra czeka od miesiąca. Wszystko za sprawą dwóch tygodni czekania na przeciwnika, a potem zakażenia. - Niektórzy siatkarze naprawdę ciężko to znieśli i nie będą na razie w stanie grać. Kilku zawodników mamy z negatywnymi testami, inni czują się w miarę OK i z tych dwóch trzecich drużyny będziemy starali się w najbliższy weekend znaleźć jakieś zestawienie, żeby rozegrać mecz z Będzinem - zakończył trener Skry, który będzie miał duży ból głowy, by znaleźć optymalną szóstkę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Optymistycznie napawa fakt, że znaczna większość klubów PlusLigi i zawodników ma już koronawirusa za sobą. W efekcie czego przerwy powinny następować teraz dużo rzadziej, a ewentualne powinny być już krótsze.
Przejdź na Polsatsport.pl