PlusLiga: Udana wyprawa Ślepska do Nysy. Stal wciąż bez zwycięstwa
Stal Nysa przegrała z ekipą MKS Ślepsk Malow Suwałki 1:3 w meczu 13. kolejki PlusLigi. Obie ekipy stworzyły zacięte, emocjonujące widowisko. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala byli lepsi w końcówkach setów i zgarnęli komplet punktów. Beniaminek ekstraklasy po ośmiu meczach wciąż pozostaje bez zwycięstwa.
Gospodarze rozpoczęli to spotkanie efektownie. Bartosz Bućko popisał się dwoma asami serwisowymi (3:1), a w kolejnych akcjach Stal utrzymywała przewagę (8:5). Ślepsk odzyskał inicjatywę, popisując się punktową serią od stanu 10:8 do 10:13. Dwa punkty bezpośrednio z zagrywki zdobył wówczas Bartłomiej Bołądź. W dalszej części seta gra się wyrównała, wynik oscylował wokół remisu i o wszystkim zadecydowały ostatnie akcje. Po ataku Wassima Ben Tary gospodarze prowadzili 23:22, ale wówczas nastąpiła smutna dla nich seria. Błąd serwisowy, atak Bołądzia w dziewiąty metr i blok przyniosły gościom decydujące punkty (23:25).
Zobacz także: Efektowne zwycięstwo siatkarzy GKS w Radomiu
W drugiej odsłonie również oglądaliśmy wyrównaną walkę obu ekip. Żadna ze stron nie była w stanie zbudować znaczącej przewagi, a w końcówce wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Gdy asem serwisowym popisał się Joshua Tuaniga, było 20:21. Chwilę później to jednak gospodarze prowadzili 22:21. Stal miała piłkę setową przy stanie 24:22, po ataku Ben Tary. Goście obronili się po ataku Bołądzia, ale w następnej akcji Cezary Sapiński przestrzelił zagrywkę (25:23).
Set numer trzy miał podobny scenariusz do poprzednich. Długo trwała zacięta walka, w której nikt nie zamierzał odpuszczać. Obie ekipy nadal nie szczędziły sobie ciosów z pola serwisowego. Gdy asem popisał się Łukasz Łapszyński (16:14), to kilka akcji później w podobny sposób odpowiedział Bołądź (18:18). Właśnie punktowa seria przy zagrywkach atakującego Ślepska okazała się kluczowa dla losów seta. Goście odskoczyli na trzy oczka (18:21) i tej przewagi już nie oddali. Stal popełniała błędy w ostatnich akcjach. Jeden z nich - zepsuta zagrywka - przyniósł Ślepskowi piłkę setową. Formalności dopełnił skutecznym atakiem Kevin Klinkenberg (20:25).
Siatkarze Stali znaleźli się pod ścianą i od początku czwartej odsłony próbowali przejąć inicjatywę. Ich starania znalazły odzwierciedlenie na tablicy wyników (11:9, 13:10, 15:12). Suwalczanie odrobili jednak straty – po asie serwisowym Bołądzia było 18:18. Końcówka znów należała do siatkarzy Ślepska. Po efektownym uderzeniu po prostej w wykonaniu Bołądzia było 20:23. Gospodarze odpowiedzieli dwoma atakami Łapszyńskiego. W kolejnej akcji Sapiński wywalczył piłkę meczową, którą suwalczanie wykorzystali za pierwszym podejściem, po bloku Klinkenberga (22:25).
Najwięcej punktów: Wassim Ben Tara (25), Łukasz Łapszyński (16), Bartosz Bućko (10) – Stal; Bartłomiej Bołądź (23), Tomas Rousseaux (21) – Ślepsk. Goście wyraźnie przeważali w polu serwisowym (3–12, 6 asów Bołądzia). MVP: Tomas Rousseaux (19/26 = 73% skuteczności w ataku + 1 zagrywka + 1 blok).
Stal Nysa – MKS Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (23:25, 25:23, 20:25, 22:25)
Stal: Marcin Komenda, Bartosz Bućko, Bartłomiej Lemański, Wassim Ben Tara, Łukasz Łapszyński, Moustapha M'Baye – Michał Ruciak (libero) oraz Patryk Szczurek, Michał Filip, Mariusz Schamlewski. Trener: Krzysztof Stelmach.
Ślepsk: Marcin Waliński, Cezary Sapiński, Bartłomiej Bołądź, Tomas Rousseaux, Mateusz Sacharewicz, Joshua Tuaniga – Paweł Filipowicz (libero) oraz Łukasz Rudzewicz, Patryk Szwaradzki, Kevin Klinkenberg. Trener: Andrzej Kowal.