Łyżwiarze szybcy będą rywalizować w weekend w MP w wieloboju

Inne
Łyżwiarze szybcy będą rywalizować w weekend w MP w wieloboju
fot. Materiały prasowe
Natalia Czerwonka

Na najbliższy weekend zaplanowano kolejne mistrzostwa Polski w łyżwiarstwie szybkim. Tym razem najlepsi polscy panczeniści będą rywalizować w Tomaszowie Mazowieckim o krajowe medale w wieloboju.

Wobec dalszego braku rywalizacji na arenie międzynarodowej, władze Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego starają się maksymalnie wykorzystać możliwości budowy formy zawodników na kluczową część sezonu. W ostatni weekend nasi łyżwiarze szybcy mierzyli się w ramach Pucharu Polski. Kilku zawodników osiągnęło obiecujące czasy.

 

– Wśród mężczyzn najlepiej przypomniał się Piotr Michalski, który wypadł dużo korzystniej niż podczas październikowych mistrzostw Polski na dystansach. Łyżwiarze szybcy będą rywalizować w weekend w MP w wieloboju

 

Widać, że wraca do pełnej dyspozycji po dłuższej przerwie. U kobiet na wyróżnienie zasłużył z pewnością m.in. niezły wynik Andżeliki Wójcik w rywalizacji na 500 metrów – przedstawia Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy PZŁS.

 

Starty w krajowym gronie na Arenie Lodowej, przynajmniej na razie, muszą wystarczyć naszym panczenistom. Dalej pod znakiem zapytania stoi rozegranie mistrzostw Europy w holenderskim Heerenveen i cyklu Pucharu Świata. Wiadomo jedynie, że przyszłoroczna walka o medale dla najlepszych panczenistów Starego Kontynentu zostanie przesunięta o tydzień – na 16 i 17 stycznia. Jeszcze bardziej niepewna pozostaje organizacja mistrzostw świata. W piątek Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) poinformowała, że światowy czempionat jest przełożony, a gospodarzem nie będzie wybrany wcześniej Pekin.

 

– Przesunięcie mistrzostw Europy nie jest dla nas dużym wyzwaniem pod względem logistyki. Zapewne trzeba będzie jedynie dołożyć zawodnikom tydzień zgrupowania albo w Tomaszowie, albo w Holandii, co jeszcze pozostaje kwestią do uzgodnienia z reprezentacyjnymi trenerami – przekonuje Niedźwiedzki. – Żal nam z kolei odwołania mistrzostw świata w Chinach, tym bardziej że dla naszych panczenistów byłyby one testem toru olimpijskiego przed igrzyskami – dodaje.

 

Niewykluczone jednak, że mistrzostwa ostatecznie dojdą do skutku. ISU intensywnie poszukuje nowego organizatora imprezy, a z nieoficjalnych informacji wynika, że wstępną chęć goszczenia łyżwiarzy szybkich z całego świata wyraziły Japonia i Holandia.

 

– Ewentualny wybór Heerenveen byłby dla nas korzystniejszy, nie tylko ze względów organizacyjnych. Zawodnicy po prostu uwielbiają ten tor i zawody zyskałyby na atrakcyjności – zakłada dyrektor sportowy PZŁS.

 

Rozważaniami o kształcie sezonu starają sobie nie zaprzątać głów zawodnicy, którzy z pełną koncentracją zamierzają podejść do kolejnej walki o prymat w kraju. Na dalszą złotą jesień z pewnością liczy Karolina Bosiek (KS Pilica Tomaszów Mazowiecki). 20-latka w październikowych MP na Dystansach była gwiazdą zawodów, pięciokrotnie stając na najwyższym stopniu podium.

 

– Fajnie, że PZŁS zorganizował mistrzostwa tak, by jakoś móc budować naszą formę startową. Przez pandemię żyjemy z dnia na dzień, nie wiedząc, co dalej z występami za granicą. Ciężko jest się motywować i szukać nowych celów, gdy najważniejsze imprezy mogą nie być rozegrane – nie ukrywa Bosiek, najmłodsza polska olimpijka z Pjongczang, która w przerwie między sezonami zmieniła grupę treningową.

 

Korekty poczyniła też w sprzęcie – wróciła do korzystania ze starego modelu butów. Kolejne decyzje, m.in. wybór koronnych dystansów na igrzyska olimpijskie, dopiero przed nią. – W ten weekend chciałabym wystartować z czystą głową, skupiając się na technicznych aspektach, ich poprawnym wykonaniu, a nie finalnym efekcie, czy i jaki kolor medalu mi przypadnie. Jeśli nie popełnię błędów, to będzie dobrze. Mam już złoto w wieloboju i chciałabym znów go zdobyć. Zadecydować mogą ostatnie dystanse. Choćby pięć kilometrów jest rywalizacją, gdzie można odrobić dużo straty czasowej, ale to tylko teoretyzowanie. Do każdego dystansu trzeba podejść z maksymalną koncentracją – dodaje.

 

Zdaniem Niedźwiedzkiego, walka o złoto u kobiet powinna się rozstrzygnąć właśnie między Bosiek, a Natalią Czerwonką (Arena Tomaszów Mazowiecki).

 

– Ta druga jest zawodniczką, która wie, jak rozgrywać wieloboje. Właśnie tym doświadczeniem zwyciężyła na 1500 metrów z Karoliną podczas mistrzostw Polski na dystansach. Na dłuższych dystansach osiągają jednak zbliżone czasy. Na korzyść Bosiek może zadziałać krótki bieg, gdzie jest troszkę szybsza od najgroźniejszej rywalki. Podczas ostatnich mistrzostw potrafiła wygrać na 500 metrów nawet ze sprinterkami – przypomina.

 

Zobacz także: PŚ w skokach: Obiekt w Wiśle gotowy do zawodów

 

Pasjonująco zapowiada się także bój o krążki wśród mężczyzn. Na faworyta numer jeden, po zdobyciu czterech złotych medali w MP na dystansach, wyrasta Szymon Palka (GKS Stoczniowiec Gdańsk).

 

– Wraz z trenerem zakładaliśmy jedynie zwycięstwa na pięć i dziesięć kilometrów. Wobec nieobecności Artura Janickiego moje szanse mocno poszły w górę, chociaż trzeba oddać, że pozostali rywale wysoko zawiesili poprzeczkę. W ogóle nie spodziewałem się wygranej w mass starcie. To była premierowa wygrana na tym dystansie – opowiada Palka.

 

Zdaniem głównego kandydata do złota w MP w wieloboju, nie należy przekreślać szans jego kolegów z reprezentacji – Janickiego (UKS Błyskawica Domaniewice), Mateusza Owczarka (Pilica), a także Marcina Bachanka i Dawida Burzykowskiego (obaj Stoczniowiec). Podobną optykę na walkę u wieloboistów przedstawia Niedźwiedzki.

 

– Bachanek ma zdecydowanie lepsze czasy na 500 metrów, niż Palka, ale biorąc pod uwagę dłuższe dystanse, to nawet dwusekundowe straty są jak najbardziej do odrobienia. Nie można zlekceważyć Janickiego, który wraca po przerwie na uporanie się z problemami zdrowotnymi – mówi.

 

Sponsorem imprezy jest PGE Polska Grupa Energetyczna. Mistrzostwa Polski w wieloboju będą kolejną łyżwiarską imprezą tej jesieni, która zostanie rozegrana bez udziału publiczności.

 

– Jasne, że podczas występów brakuje nam reakcji widzów, ale wiem, że mogę liczyć na wsparcie najbliższych, którzy oglądają zawody dzięki transmisji internetowej. Wtedy czuje się, że siedzą oni przed ekranami i dmuchają nam w łyżwy – twierdzi Palka.

 

Transmisję z mistrzostw Polski w wieloboju będzie można bezpłatnie obejrzeć na kanale Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego w portalu YouTube. Zawody w sobotę i niedzielę będą rozpoczynać się o godz. 10.

KN, Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie