O awans nie będzie łatwo! Szanse polskich drużyn w Lidze Mistrzyń siatkarek
Grupa Azoty Chemik Police, ŁKS Commercecon Łódź i Developres SkyRes Rzeszów to trzy polskie drużyny, które przystąpią niebawem do rywalizacji w Lidze Mistrzyń siatkarek. Ich szanse w tegorocznej edycji tych prestiżowych rozgrywek oceniła w magazynie #7strefa dwukrotna mistrzyni Europy oraz triumfatorka LM 2006 Dorota Świeniewicz.
W Lidze Mistrzyń siatkarek w sezonie 2020/21 wystartuje dwadzieścia drużyn, podzielonych na pięć grup. Awans do ćwierćfinałów wywalczą zwycięzcy grup oraz trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc. Ze względu na pandemię koronawirusa rywalizacja w tej edycji nie będzie się toczyć systemem mecz i rewanż na boisku każdej z ekip. W każdej grupie zostaną rozegrane po dwa turnieje. Do walki przystąpią trzy drużyny z Polski – Grupa Azoty Chemik Police, Developres SkyRes Rzeszów (bezpośredni awans do fazy grupowej) oraz ŁKS Commercecon Łódź (awans przez kwalifikacje).
Developres SkyRes Rzeszów – grupa A
Rywale: Savino Del Bene Scandicci (Włochy), Unet E-Work Busto Arsizio (Włochy), SSC Palmberg Schwerin (Niemcy)
Turnieje: Scandicci (1–3 grudnia), Schwerin (2–4 lutego).
Rzeszowianki będą rywalizowały z dwiema ekipami z Serie A1. Najmocniejsza wydaje się drużyna Savino Del Bene Scandicci z reprezentantką Polski Magdaleną Stysiak w składzie. W ekipie tej występują również takie gwiazdy, jak: Ofelia Malinov, Elena Pietrini, Lucia Bosetti czy Megan Courtney z USA. Drugi z włoskich zespołów powinien być w zasięgu siatkarek trenera Stephane Antigi.
– Busto Arsizio nie jest dziś potęgą. Co prawda w ich szeregach występuje siedmiokrotna zwyciężczyni Ligi Mistrzyń Francesca Piccinini, ale nie jest to bardzo mocny zespół. Ta drużyna nie robi obecnie furory w lidze włoskiej. Myślę, że Developres w optymalnej formie, jaką dziś prezentuje, powinien z tym zespołem zwyciężyć – stwierdziła Dorota Świeniewicz.
Zobacz także: Tauron Liga: Wybierz najlepszą akcję tygodnia! (SONDA)
Siatkarki Developresu znakomicie rozpoczęły sezon Tauron Ligi. Mają bilans meczów 10–0 i zaledwie jeden stracony punkt. Czy znakomitą dyspozycję zdołają przełożyć na grę w europejskich pucharach?
– Developres od początku sezonu prezentuje najrówniejszą formę. Zespół ma długą ławkę. Zaangażowany w walkę na wielu frontach potrzebuje zmienniczek, bo w dzisiejszych czasach szóstką, siódemką zawodniczek nie osiągnie się sukcesu – dodała była reprezentantka Polski.
ŁKS Commercecon Łódź – grupa C
Rywale: VakıfBank SK (Turcja), Marica Płowdiw (Bułgaria), ASPTT Mulhouse (Francja)
Turnieje: Płowdiw (24–26 listopada), Łódź (2–4 lutego).
Faworytem tej grupy jest drużyna ze Stambułu, która w ostatniej dekadzie czterokrotnie wygrywała Ligę Mistrzyń. Trener Giovanni Guidetti ma do dyspozycji bardzo mocny skład. Obok gwiazd reprezentacji Turcji, występują w nim m.in. znana z polskich parkietów serbska rozgrywająca Maja Ognjenović, jej rodaczka Milena Rasić, Amerykanka Michelle Bartsch-Hackley, brazylijska przyjmująca Gabi czy młoda szwedzka atakująca Isabelle Haak. Siatkarki z Łodzi w dobrej formie są jednak w stanie powalczyć przynajmniej o drugie miejsce w tej grupie.
– ŁKS od początku sezonu prezentuje sinusoidę. Siatkarki były już dwukrotnie na kwarantannie – po raz pierwszy jeszcze w trakcie przygotowań, a później już w czasie trwania sezonu. Po powrocie trafiły na dwa bardzo mocne zespoły. W pierwszym z tych meczów znalazły się w trudnej sytuacji. Musiały zagrać bez środkowej Nady Ninković, a w jej miejsce weszła gruzińska przyjmująca Ann Kalandadze. Mam nadzieję, że ten zespół powalczy. Jeśli spojrzymy na skład łodzianek, to wydaje się on mocny – powiedziała Świeniewicz.
Dwukrotna mistrzyni Europy przestrzegła jednak przed lekceważeniem pozostałych rywalek. Zwróciła uwagę na drużynę z Bułgarii, która w poprzednim sezonie LM zdołała pokonać m.in. dwie rosyjskie ekipy. Ograła na wyjeździe Dinamo Moskwa (3:1), a u siebie, po niezwykle zaciętym meczu (3:2, 20:18 w tie-breaku) Urałoczkę Jekaterynburg.
– Nie lekceważyłabym Maricy Płowdiw. Obserwuję ten zespół od dwóch edycji Ligi Mistrzyń. W pierwszym sezonie wystartował bardzo słabo. W poprzednim, niedokończonym z powodu pandemii, było już jednak inaczej. Od stycznia do prowadzenia tej drużyny wrócił Iwan Petkow, trener reprezentacji Bułgarii. Bardzo fajnie poukładał ten zespół i jego podopiecznie prezentowały ciekawą, różnorodną siatkówkę – stwierdziła.
Grupa Azoty Chemik Police – grupa E
Rywale: Igor Gorgonzola Novara (Włochy), Dinamo Kazań (Rosja), SK UP Ołomuniec (Czechy)
Turnieje: Novara (24–26 listopada), Police (2–4 lutego).
Trudne zadanie czeka ekipę z Polic. W klubie z Novary, który wygrał LM w 2019 roku, występuje obecnie atakująca reprezentacji Polski Malwina Smarzek-Godek. Nie jest to jedyna gwiazda tej drużyny, grają tam m.in. Amerykanki Micha Hancock (rozgrywająca) i Haleigh Washington, Britt Herbots z Belgii, Cristina Chirichella czy Caterina Bosetti. Dinamo Kazań dysponuje natomiast takimi siatkarkami, jak Samanta Fabris, rozgrywająca reprezentacji Rosji Jewgienija Starcewa, Irina Korolowa oraz meksykańska przyjmująca Samantha Bricio.
Jak na ich tle zaprezentują się mistrzynie Polski, które na początku obecnego sezonu mają sporo problemów?
– Chemik ma kłopoty kadrowe. Nie ma Wilmy Salas, po kontuzji wraca Natalia Mędrzyk. Jako druga przyjmująca jest wykorzystywana młoda i jeszcze niedoświadczona Martyna Łukasik. Dawno nie widzieliśmy w grze Martyny Grajber i nie wiemy, czego możemy się po tej zawodniczce spodziewać. Ogromnym wzmocnieniem jest, przynajmniej na papierze Jovana Brakocević. Chemik ma też dwie bardzo dobre środkowe – Agnieszkę Kąkolewską i Igę Wasilewską, która zgarniała już statuetki MVP w tym sezonie i prezentuje równą i wysoką formę – powiedziała Dorota Świeniewicz.
Cała dyskusja z magazynu #7strefa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl