Fortuna 1 Liga: Trzy remisy w niedzielnych meczach. Osiem bramek i dwa hat-tricki w Łodzi

W niedzielę piłkarscy kibice mogli oglądać trzy spotkania, z czego dwa rozgrywane przez drużyny przez czołówkę tabeli Fortuna 1 Ligi. Najciekawiej zapowiadającym się starciem tego dnia było to rozgrywane w Opolu przez miejscową Odrę oraz Górnik Łęczna. Obie drużyny walczyły o trzecie miejsce w tabeli od pierwszej do ostatniej minuty, ale największą dramaturgię zaprezentowało spotkanie ŁKS-u Łódź i Puszczy Niepołomice. Swój występ w niedzielę odnotowały także ekipy Sandecji Nowy Sącz i Radomiaka Radom.

Niedzielny hit na remis

Jako pierwsi bramkę odnotowali łęcznianie za sprawą Serhija Krykuna. Ukraiński skrzydłowy w 21. minucie spotkania wykorzystał dośrodkowanie Pawła Wojciechowskiego i głową skierował piłkę do siatki Odry. Obie strony próbowały zmienić wynik tego meczu, ale to się nie udało do gwizdka kończącego pierwszą połowę.

 

W drugiej partii aktywniejsi wyszli piłkarze Odry, a na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53. minucie bramkę wyrównującą zdobył Łukasz Winiarczyk. To był jednak koniec strzelania w spotkaniu czwartej i piątej drużyny Fortuna 1 Ligi. Mecz zakończył się remisem 1:1 i chyba nikt nie był zadowolony z takiego rezultatu.

 

Dwa hat-tricki, osiem goli i czerwona kartka w Łodzi

Większą dramaturgię mogliśmy obserwować w Łodzi, gdzie ŁKS podejmował Puszczę Niepołomice. Rozdrażnieni pierwszą porażką w sezonie łodzianie zdeklasowali gości już w pierwszej połowie spotkania. W 9. minucie jako pierwszy piłkę do siatki skierował Antonio Dominguez wykorzystując „jedenastkę” podyktowaną po faulu na Przemysławie Sajdaku. Dwie minuty później niepołomiczan dobił Maciej Wolski, aby w 25. minucie jednocześnie… doznać urazu i dostać czerwoną kartkę za faul na wychodzącym Wiktorze Żytku. Zawodnik Puszczy sprawnie wykorzystał podyktowany rzut wolny pokonując Arkadiusza Malarza. ŁKS stracił bramkę, a dodatkowo miał przez ponad godzinę grać w osłabieniu.

 

Gra w „10” nie powstrzymała ofensywnych poczynań ŁKS-u. Po raz kolejny w polu karnym faulowany został Sajdak, a drugą „jedenastkę” ponownie wykorzystał Dominguez. W Łodzi do przerwy było już 3:1 i wszystko wskazywało na to, że bramek będzie jeszcze więcej.

 

Puszcza wykorzystywała grę w przewadze. W 56. minucie okazję wykorzystał Łukasz Spławski strzelając na długi słupek bramki Malarza. Zrobiło się 3:2, ale nie na długo. W 59. minucie trzecią bramkę zdobył Dominguez i tym samym było już aż 4:2. „Szalony” to zbyt łagodny epitet, aby określić ten mecz, bo to nie był koniec strzelania przy alei Unii Lubelskiej 2. W 70. minucie swojego drugiego gola dołożył Żytek i tym samym Puszcza wróciła do gry o punkty w tym spotkaniu. Pięć minut później napastnik niepołomiczan dołożył trzecią bramkę w tym spotkaniu i zrobiło się 4:4. Mecz ostatecznie zakończył się remisem.

W Nowym Sączu bez sensacji

W trzecim spotkaniu tego dnia swój mecz rozgrywali piłkarze Sandecji Nowy Sącz i Radomiaka Radom. Ostatnia drużyna w tabeli Fortuna 1 Ligi niespodziewanie postawiła twarde warunki gościom z Radomia i rozpoczęła mecz od prowadzenia za sprawą Damira Sovsica. Wynik w 26. minucie wyrównał Mateusz Bodzioch, a obie drużyny schodziły na przerwę przy remisie 1:1.

 

Druga połowa w wykonaniu obu drużyn nie była już tak obfita w gole. Radomiak i Sandecja próbowały swoich szans, ale żadna ekipa nie zdołała pokonać bramkarza przeciwników. Czerwoną kartkę w samej końcówce ujrzał jeszcze Michał Kaput, a sam mecz zakończył się wynikiem 1:1.

 

Odra Opole - Górnik Łęczna 1:1 (1:0)

Bramki: Winiarczyk 54 - Krykun 21

 

ŁKS Łódź - Puszcza Niepołomice 4:4 (3:1)

 

Bramki: Dominguez 9 (rzut karny), 37 (rzut karny), 59, Wolski 11 - Żytek 28, 70, 75, Spławski 56

 

Czerwona kartka: ŁKS - Wolski 27

 

Sandecja Nowy Sącz - Radomiak Radom 1:1 (1:1)

 

Bramki: Sovsic 10 - Bodzioch 26

 

Czerwona kartka: Radomiak - Kaput 90+1

Przejdź na Polsatsport.pl