Filip Bednarek: Sami strzeliliśmy sobie w kolano
Lech Poznań przegrał na wyjeździe ze Standardem Liege 1:2 w spotkaniu Ligi Europy, a rywale decydującą bramkę zdobyli w ostatniej minucie meczu. - Sami strzeliliśmy sobie w kolano - stwierdził bramkarz "Kolejorza" Filip Bednarek.
Marcin Lepa: Mając przewagę można było kontrolować to spotkanie…
Filip Bednarek: To, że straciliśmy punkty, to tylko nasza „zasługa”. Sami strzeliliśmy sobie w kolano. Bramka na 1:1 też padła po naszym błędzie. To boli i nie mogę znaleźć sensownych słów. Myślę, że złość nad wszystkim panuje.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Europy: Wyniki i skróty czwartkowych meczów (WIDEO)
Złość wypuszczonych trzech punktów, czy jednego?
Wiedzieliśmy, że Standard będzie innym zespołem, niż w Poznaniu. Grali u siebie i wrócili kluczowi zawodnicy. Wiedzieliśmy, że najpierw zagramy na przetarcie. Tak naprawę to oni ciągnęli, żeby strzelić gola na 2:1, a my bardzo naiwnie i bez ofiarności im to oddaliśmy.
Tych bramek w ostatnich pół godziny naliczyłem bodaj 10 w ostatnich siedmiu spotkaniach. Trochę dużo, jak na sytuację, kiedy Lech ma mecz pod kontrolą.
Pracujemy nad konsekwencją. Mimo wszystko tego brakuje. Gdzieś jak jedna cząsteczka jest niepewna siebie, wychodzi efekt domina.
Całość w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl