Dariusz Żuraw: W bardzo frajerski sposób oddaliśmy trzy punkty
Lech Poznań poniósł trzecią porażkę w rozgrywkach Ligi Europy. Wicemistrzowie Polski ulegli na wyjeździe Standardowi Liege 1:2. Decydującego gola stracili w ostatniej akcji spotkania. - To już kolejny mecz, w którym mamy duże szanse, aby wygrać - jednak w bardzo frajerski sposób oddaliśmy punkty - stwierdził po końcowym gwizdku trener "Kolejorza" Dariusz Żuraw.
Marcin Lepa: Na pewno jest Pan zdenerwowany. Uczulał Pan w szatni szczególnie tych piłkarzy, którzy mieli żółte kartki, aby nie popełniali fauli. Zaprzepaszczona, wypuszczona szansa z rąk?
Dariusz Żuraw: Pierwsza połowa z pewnością należała do Standardu Liege. Nie mieliśmy argumentów, żeby przeciwstawić się dobrze zorganizowanemu zespołowi. Udało się w pierwszych 45 minutach nie stracić bramki. Wydawało się, że w drugiej części spotkania - po czerwonej kartce dla rywali - wszystko mieliśmy pod kontrolą. Mecz układał się tak, jak sobie życzyliśmy. Wyszliśmy na prowadzenie. To, co się stało później jest trudne do opisania.
ZOBACZ TAKŻE: Filip Bednarek: Sami strzeliliśmy sobie w kolano
Po raz kolejny zdecydowały błędy indywidualne. Lech stracił dwa gole w końcówce spotkania. Co prawda, Standard zagrał zdecydowanie bardziej agresywnie. Przejął kontrolę w środku pola. Mimo to, była szansa na zdobycie przez Pana zespół trzech punktów.
Tak. Była szansa. To już kolejny mecz, w którym mamy duże szanse, aby wygrać - jednak w bardzo frajerski sposób oddaliśmy punkty.
Z czego wzięła się ta mniejsza kreatywność Lecha? "Kolejorz" oddał zaledwie dwa celne strzały. W trakcie pierwszych 45 minut pańscy zawodnicy mieli problemy z grą ofensywną.
Rywal był dobrze dysponowany. Nie umieliśmy się temu przeciwstawić. Nie potrafiliśmy utrzymać piłki. Zbyt szybko ją traciliśmy - stąd tworzyły się sytuacje bramkowe dla przeciwnika.
Cała rozmowa z Dariuszem Żurawiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl