Premier League: Wygrana drużyny Mateusza Klicha
Leeds United, w którego barwach cały mecz rozegrał Mateusz Klich, pokonało w Liverpoolu Everton 1:0 w 10. kolejce angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. Zwycięstwo odniósł także Manchester City, który rozbił u siebie Burnley 5:0.
Jedyną bramkę na stadionie Evertonu zdobył w 79. minucie Raphinha. To pierwszy gol Brazylijczyka w Premier League w karierze.
Leeds ma 14 punktów i jest na 11. pozycji, natomiast Everton zgromadził 16 i jest szósty.
🤩 This guy! pic.twitter.com/FxIGERN9Se
— Leeds United (@LUFC) November 28, 2020
W pierwszym sobotnim meczu broniący tytułu Liverpool zremisował na wyjeździe z Brighton & Hove Albion 1:1. W 60. minucie prowadzenie gościom dał Portugalczyk Diogo Jota, a w doliczonym przez sędziego czasie gry z rzutu karnego wyrównał Niemiec Pascal Gross.
"Jedenastkę" sędzia przyznał po obejrzeniu powtórki, a wcześniej po interwencjach VAR nie uznano dwóch trafień dla Liverpoolu. Kapitan gości Jordan Henderson wolałby, żeby wideoanalizy w piłce nożnej nie było.
"Nie chcę wypowiadać się za kogokolwiek innego, ale takie jest moje zdanie. Ja po prostu chcę normalnie grać w piłkę. Niedawno Kevin De Bruyne mówił w wywiadzie, że wprowadzono tyle zmian w przepisach, że my ich już nie znamy. Dla mnie to duży problem i wolałbym grać bez VAR" - zaznaczył.
Anglik nie zgodził się też z decyzją sędziego o podyktowaniu rzutu karnego dla rywali w końcówce.
"Można oczywiście powiedzieć, że jestem stronniczy, ale wystarczy spytać czterech czy pięciu chłopaków z tamtej drużyny i powiedzą to samo. Ta decyzja jest niezrozumiała" - denerwował się.
Z kolei trener Liverpoolu Juergen Klopp w dość szyderczy sposób odniósł się do analizy pozycji spalonej jego podopiecznych przy nieuznanych golach. Przypomniał, jak w jednym z wcześniejszych meczów anulowano także trafienie Roberto Firmino, ponieważ za linię defensywy rywali w momencie podania wystawała pacha Brazylijczyka.
"Do pachy jesteśmy już przyzwyczajeni. Dziś to był duży palec u nogi. Jest jak jest" - skwitował niemiecki szkoleniowiec, dodając jednak, że decyzje były słuszne.
It ends level.#BHALIV
— Liverpool FC (@LFC) November 28, 2020
Równie oszczędny w słowach był w odniesieniu do decydującej o wyniku spotkania "jedenastki".
"Co mam powiedzieć? To był karny, bo sędzia go odgwizdał po obejrzeniu powtórki" - stwierdził Klopp.
"The Reds" awansowali na pozycję lidera z dorobkiem 21 punktów, jednak w niedzielę wyprzedzi ich albo prowadzący przed tą kolejką Tottenham Hotspur - 20 pkt, albo trzecia Chelsea Londyn - 18. Zespoły te zmierzą się w derbach stolicy o 17.30.
W poniedziałek przed Liverpool może przesunąć się także Leicester City. Mające 18 punktów "Lisy" muszą w tym celu pokonać trzecią od końca ekipę Fulham Londyn.
Przekonujące zwycięstwo odniósł w końcu nierówno grający w tym sezonie Manchester City. Podopieczni Hiszpana Josepa Guardioli nie dali u siebie szans Burnley, wygrywając 5:0. Hat-trickiem popisał się Algierczyk Riyad Mahrez (6., 22. i 69), a po jednym golu zdobyli Francuz Benjamin Mendy (44.) i Hiszpan Ferran Torres (66.).
A successful afternoon at the Etihad! 💫
— Manchester City (@ManCity) November 28, 2020
🔷 #ManCity | https://t.co/axa0klUGiM
"The Citizens" awansowali na ósme miejsce z 15 punktami, ale mają o jeden mecz rozegrany mniej niż Liverpool. Burnley ma pięć "oczek" i jest tuż nad strefą spadkową.
Na niedzielę zaplanowano m.in. spotkanie Southampton - 17 pkt z Manchesterem United - 13. W składzie gospodarzy prawdopodobnie znajdzie się Jan Bednarek. Z kolei w poniedziałek bramkarz West Ham United Łukasz Fabiański postara się zachować czyste konto w meczu z Aston Villą.
Przejdź na Polsatsport.pl