PlusLiga: Pierwsze zwycięstwo PGE Skry w Zawierciu! Kryzys Jurajskich Rycerzy trwa
PlusLiga: Aluron CMC Warta Zawiercie - PGE Skra Bełchatów 0:3 (Skrót meczu)
Piotr Orczyk: Mam nadzieję, że wkrótce się odbudujemy
Grzegorz Łomacz: Po tym osłabnięciu bardzo się wystraszyłem
Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała we własnej hali z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (15:25, 22:25, 19:25) w meczu 15. kolejki PlusLigi. Dla bełchatowian było to pierwsze zwycięstwo z zespołem Jurajskich Rycerzy w historii zmagań w elicie.
Przed każdym meczem Jurajskich Rycerzy kibice mogą zastanawiać się nad tym, jaki skład do gry deleguje trener Igor Kolaković. Ma do dyspozycji czterech znakomitych przyjmujących dzięki czemu regularnie rotuje ustawieniem. Tym razem po raz pierwszy w tym sezonie zdecydował się na opcję z Pawłem Halabą i Piotrem Orczykiem.
Mecz od początku stał na wysokim poziomie. Obie ekipy od pierwszej piłki prezentowały wszystko to, co mają najlepsze. Bełchatowianie za sprawą Bartosza Filipiaka odskoczyli na trzypunktowe prowadzenie (8:5), lecz zostało ono bardzo szybko zniwelowane przez gospodarzy. W dalszej części seta podopieczni Michała Mieszko Gogola znowu wyszli na prowadzenie (15:12), na co musiał reagować trener Kolaković. Przerwa, o którą poprosił, nie przyniosła jednak zamierzonych efektów, więc szkoleniowiec zdecydował się na zmiany. Gra Aluronu CMC Warty kompletnie się rozsypała, o czym może świadczyć wynik końcowy premierowej odsłony 15:25.
ZOBACZ TAKŻE: Kontuzje Kurka i Kubiaka! Polskie gwiazdy nie błysnęły w lidze japońskiej
Początek drugiej partii był kontynuacją znakomitej gry bełchatowian. Gospodarze mieli spore problemy z przebiciem się przez blok rywali, a w tym elemencie rządził Mateusz Bieniek. Zawiercianie w środkowej fazie seta doprowadzili do wyrównania 14:14, ale PGE Skra ponownie wrzuciła wyższy bieg i uzyskała trzypunktowe prowadzenie, które z biegiem seta powiększała. W końcówce gospodarze znowu złapali kontakt punktowy, ale przez nerwowość w grze nie byli w stanie tego wykorzystać i ulegli 22:25. Seta zakończył Karol Kłos popisując się asem serwisowym.
Po zmianie stron trener Kolaković zdecydował się na gruntowne zmiany. Wyszedł na boisko w zupełnie odmienionym składzie, co na początku przynosiło efekt. Zawiercianie prowadzili 4:2, ale ekipa trenera Gogola błyskawicznie odrobiła straty, a po chwili wyszła na prowadzenie 7:6. Gospodarze nie zamierzali jednak zwieszać głów, co sprawiło, że trzecia partia była niezwykle zacięta. Końcówka należała jednak do bełchatowian, którzy ostatecznie zwyciężyli 25:19.
Najwięcej punktów: Grzegorz Bociek (10), Paweł Habala (8), Piotr Orczyk (5) - Aluron CMC Warta; Bartosz Filipiak (14), Milad Ebadipour (14), Milan Katić (8) - PGE Skra. MVP: Bartosz Filipiak (8/20 = 40% skuteczności w ataku + 4 asy serwisowe + 2 bloki)
Aluron CMC Warta Zawiercie - PGE Skra Bełchatów 0:3 (15:25, 22:25, 19:25)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Maximiliano Cavanna, Gualberto Flavio, Paweł Halaba, Mateusz Malinowski, Patryk Niemiec, Piotr Orczyk - Michał Żurek (libero) - Grzegorz Bociek, Dominik Depowski, Gjorgi Gjorgiev, Marcin Kania, Garrett Muagututia. Trener: Igor Kolaković
PGE Skra Bełchatów: Mateusz Bieniek, Milad Ebadipour, Bartosz Filipiak, Milan Katic, Karol Kłos, Mihajlo Mitic - Kacper Piechocki (libero) - Grzegorz Łomacz, Dusan Petkovic. Trener: Michał Mieszko Gogol
Skrót meczu w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl