Wenezuela odda hołd Diego Maradonie
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro poinformował, że jego rząd przygotowuje organizację specjalnych wydarzeń mających na celu oddanie hołdu zmarłemu argentyńskiemu piłkarzowi Diego Maradonie.
Maduro przyznał, że bardzo dotknęła go śmierć Maradony. „Nadal nie doszedłem do siebie po tym ciosie, po odejściu przyjaciela” – przyznał prezydent, zapewniając, że termin uroczystości poświęconych Argentyńczykowi ogłoszony zostanie po niedzielnych (6 grudnia) wyborach parlamentarnych.
Zmarły w środę Maradona wielokrotnie wyrażał solidarność z Maduro. W 2017 roku zadeklarował poparcie dla krytykowanego w kraju i za granicą prezydenta pogrążonej w kryzysie politycznym Wenezueli, ogłaszając się „żołnierzem” Maduro. Maradona był znany ze wspierania również takich polityków, jak m.in. Fidel Castro i Hugo Chavez.
Maradona, który poprowadził jako kapitan reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w 1986 roku i wicemistrzostwa cztery lata później, grał w takich klubach, jak Argentinos Juniors, Boca Juniors, Barcelona czy Napoli. Po zakończeniu kariery pracował jako trener, m.in. był selekcjonerem drużyny narodowej.
Zobacz także: Białoński: Diego Maradona i jego Wielka Improwizacja
Nie było tajemnicą jego uzależnienie od alkoholu i narkotyków, które były przyczyną kłopotów już w trakcie kariery zawodniczej. Od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem, spowodowane wyniszczającym trybem życia, nadwagą i używkami. Na początku listopada przeszedł operację mózgu po wykryciu krwiaka podtwardówkowego, choć do szpitala trafił z objawami anemii, odwodnienia i wyczerpania organizmu oraz depresji. Opuścił klinikę po dziewięciu dniach.
Zmarł w środę w wieku 60 lat. Według nieoficjalnych informacji, sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu był poważny obrzęk płuc prowadzący do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca i w konsekwencji zatrzymanie jego akcji. Prokuratura po wstępnych oględzinach wykluczyła udział osób trzecich, nie stwierdziła też znamion przestępstwa.
Przejdź na Polsatsport.pl