PlusLiga: Czwarta z rzędu wygrana VERVY Warszawa ORLEN Paliwa

Siatkówka
PlusLiga: Czwarta z rzędu wygrana VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
fot. Cyfrasport

Siatkarze VERVY Warszawa ORLEN Paliwa pokonali 3:2 ekipę Stali Nysa, dopisując kolejne dwa oczka do swojego konta. Było to już czwarte z rzędu zwycięstwo ekipy Andrei Anastasiego i jednocześnie ósme w tym sezonie.

W pierwszej partii to gospodarze od razu odskoczyli rywalom, cały czas utrzymując bezpieczną przewagę (5:3, 9:6). W drugiej części seta podopiecznym Anastasiego udało się zniwelować straty, ale doskonała gra nysan w końcówce tej odsłony zapewniła im zwycięstwo. Obie ekipy popełniały jednak sporo błędów serwisowych, które nie poprawiały ich sytuacji.

 

W drugim secie to siatkarze VERVY lepiej otworzyli rywalizację, prezentując skuteczną grę w ataku. Na parkiecie brylowali Artur Szalpuk i Michał Superlak. Nie przestraszyło to gospodarzy, którzy w końcówce zanotowali cztery oczka z rzędu, włączając się w walkę o zwycięstwo. Gra toczyła się punkt za punkt, a lepsi okazali się warszawianie, którzy wykorzystali błędy Bartłomieja Lemańskiego (autowy atak i zepsuta zagrywka).

 

ZOBACZ TAKŻE: Niecodzienny punkt w PlusLidze. "Coś niesamowitego!"

 

W trzeciej partii tempo dyktowali goście, którzy szybko objęli prowadzenie (1:5, 3:7, 9:13) i nic nie wskazywało na to, by mieli je oddać w ręce rywali. Stołeczni siatkarze byli lepsi nie tylko w ofensywie, ale także w obronie. Przewaga szybko rosła, a nysanie nie byli w stanie nawiązać skutecznej walki, podczas gdy warszawianom wychodziło wszystko. Set zakończył się z wynikiem 15:25.

 

W kolejnej partii nastąpiło przełamanie i gospodarze w końcu wyszli na prowadzenie, umacniając się na nim po zdobyciu czterech punktów z rzędu (10:7, potem 12:8). Goście próbowali znaleźć sposób na ekipę Krzysztofa Stelmacha, ale siatkarze z Nysy stale powiększali przewagę (18:12). W końcówce straty przyjezdnych zniwelował błyszczący na boisku Jan Król, którego wspomagali Szalpuk i Andrzej Wrona, ale to nie wystarczyło. O wygranej zadecydował więc tie-break.

 

Bohaterem kilku pierwszych akcji piątego seta był Wassim Ben Tara, który zanotował kolejno autowy atak, potem asa serwisowego, błąd przy zagrywce i wreszcie oczko z ataku. Gra toczyła się punkt za punkt, ale w połowie partii przyjezdni odskoczyli rywalom (6:9), a prowadzenia nie oddali już do końca spotkania. Było to czwarte z rzędu zwycięstwo VERVY.

 

Stal Nysa – VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 2:3 (25:21, 23:25, 15:25, 25:21, 10:15)

 

MVP: Igor Grobelny

agb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie