MotoGP: Marc Marquez musi pozostać w szpitalu
Sześciokrotny motocyklowy mistrz świata Hiszpan Marc Marquez, który w czwartek w Madrycie przeszedł trzecią operację złamanej ręki, będzie musiał dłużej pozostać w szpitalu - poinformował zespół medyczny teamu Repsol Honda.
- Pooperacyjny stan kliniczny Marqueza jest zadowalający, jednak badania na posiew wykonane podczas zabiegu wykryły stan zapalny w rejonie złamania prawej kości ramieniowej. Teraz zawodnik będzie musiał się poddać leczeniu antybiotykami, które potrwa około tygodnia - ujawnili lekarze.
Po wypadku na treningu Marquez przeszedł pierwszą operację 19 lipca. Wtedy wstawiono mu tytanową płytkę łączącą złamane kości, a Hiszpan już po kilku dniach wsiadł na motocykl i wznowił treningi. W wyniku zbyt dużych obciążeń płytka pękła, zawodnik musiał się ponownie poddać operacji na początku sierpnia.
ZOBACZ TAKŻE: MotoGP: Valentino Rossi zakażony koronawirusem
Drugi zabieg przeprowadzono w klinice w Barcelonie, rehabilitacja - jak przewidywali lekarze - miała się zakończyć najpóźniej do połowy października. Jednak badania kontrolne przeprowadzone na początku listopada wykazały, że ręka nie jest nadal w pełni sprawna i Marquez nie otrzymał pozwolenia na wznowienie treningów. Teraz zdecydowano się na trzeci zabieg, gdyż proces gojenia postępował zbyt wolno.
Marquez w królewskiej klasie MotoGP triumfował sześć razy w latach 2013, 2014, 2016, 2017, 2018 i 2019. W sezonie 2020 pod nieobecność Hiszpana mistrzem świata został jego rodak Joan Mir.