Wybitny szermierz i architekt Wojciech Zabłocki spoczął na Powązkach
Wybitny szermierz i architekt Wojciech Zabłocki spoczął w piątek na Powązkach w Warszawie. - Wojtku, jesteś i zawsze będziesz dla nas ważną, wyjątkową, pomnikową postacią. Jesteś wspaniałym przykładem tego, że sukces sportowy może iść w parze z sukcesami życiowymi, zawodowymi i twórczymi - powiedział prezes PKOl Andrzej Kraśnicki.
Prof. dr hab. Wojciech Zabłocki zmarł w sobotę 5 grudnia, dzień przed swoimi 90. urodzinami.
- Jego wszystkich zasług dla sportu, nauki i kultury nie sposób wyliczyć. Każdej z dziedzin poświęcał się z ogromną pasją, pozostawiając po sobie bogate i jakże wartościowe dziedzictwo, z którego czerpią i czerpać będą następne pokolenia - podkreślił Gliński, w imieniu którego list odczytała sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu Anna Krupka.
Wspominając liczne sukcesy wybitnego sportowe Zabłockiego, wicepremier wskazał też na jego zasługi dla polskiej kultury.
- Niezależnie od obfitującej w sukcesy kariery sportowej, spełniał się jako architekt, akwarelista i literat. Projektując salę gier Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Warszawie i wiele innych obiektów sportowych w kraju i za granicą, nie tylko dawał wyraz oddania sztuce architektury, lecz także miłości i działania na rzecz sportu - zaznaczył w liście.
Jak nadmienił, wszystko, co robił, czego dotknął Zabłocki "łączyło ze sobą dobro z pięknem". "Był być może jednym z ostatnich ludzi wiernych ideałom kalokagathii. Inni dostrzegali to i doceniali" - dodał.
- Profesor Zabłocki to bez wątpienia jedna z największych osobowości, która w bezcenny sposób wzbogaciła naszą kulturę narodową. Dlatego bardzo bym chciał, żeby młodzi polscy sportowcy szli jego śladem, aby poznali Jego życiorys i osiągnięcia - podsumował w liście Gliński.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje legenda włoskiej piłki. Mistrz świata, partner Bońka i Platiniego
W imieniu polskiej rodziny olimpijskiej zmarłego pożegnał prezes PKOl Andrzej Kraśnicki. Jak powiedział, w życiu Zabłockiego widać było wiele pasji i miłości: do rodziny, do sportu, do sztuki i nauki.
- Wojtku, jesteś i zawsze będziesz dla nas ważną, wyjątkową, pomnikową postacią. Jesteś wspaniałym przykładem tego, że sukces sportowy może iść w parze z sukcesami życiowymi, zawodowymi i twórczymi - zauważył Kraśnicki.
Szef PKOl wspomniał, że choć o Zabłockim i jego dokonaniach zawodowych można mówić wiele, to w pamięci ludzi zostanie on przede wszystkim jako człowiek życzliwy, serdeczny, uśmiechnięty, pełen energii i wysokiej kultury.
W podobnym tonie żegnał utytułowanego szablistę prezes Polskiego Związku Szermierczego Adam Konopka.
- Był ostatnim z wielkich, ostatnim pamiętającym czasy wielkiej świetności polskiej szabli. Bardzo mądry człowiek, do tego ciepły i miły. Zawsze był blisko szermierki. Jako środowisko mogliśmy na niego liczyć, bardzo godnie nas reprezentował - powiedział.
Dokonania Zabłockiego podsumowali też prorektor ds. ogólnych Politechniki Krakowskiej dr hab. inż. arch. Tomasz Kapecki oraz prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich dr Bohdan Lisowski.
Uroczystościom towarzyszyła Kompania Reprezentacyjna Garnizonu Warszawskiego, która oddała salwę honorową. Podobną, ale ze starej broni, której znawcą był Zabłocki, oddała grupa rekonstrukcyjna, która wykonała też pokaz fechtunku historycznego. Natomiast Justyna Reczeniedi wykonała piosenkę "Jesteś przejazdem", zgodnie z wolą zmarłego.
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczna śmierć byłego kolarza Sebastiana Skiby
Zabłocki był, m.in. obok Jerzego Pawłowskiego, Ryszarda Zuba czy Andrzeja Piątkowskiego, jednym "cudownych dzieci" węgierskiego fechmistrza Janosa Keveya, który szkolił polską kadrę. Był dwukrotnie srebrnym (1956, 1960) i raz brązowym (1964) medalistą olimpijskim w szabli oraz czterokrotnym drużynowym mistrzem świata. Miał też w dorobku dziewięć medali mistrzostw świata, w tym brąz indywidualnie w 1961 roku, pięciokrotnie zdobył tytuł mistrza Polski. Reprezentował barwy MKS Katowice, Budowlanych Kraków, KKS Kraków i Marymontu Warszawa, był indywidualny tytuł mistrza olimpijskiego bądź świata.
Po zakończeniu kariery sportowej w 1964 r. poświęcił się architekturze. Skończył studia na Politechnice Krakowskiej, w 1968 roku obronił doktorat, w 1982 został doktorem habilitowanym, a w 1999 r. otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. Jako architekt zajmował się głównie projektowaniem obiektów sportowych w kraju i za granicą, m.in. w Syrii. Jest też autorem projektu architektonicznego Pomnika Powstańców Śląskich w Katowicach (wraz z rzeźbiarzem Gustawem Zemłą).
Równie sprawnie jak szablą władał piórem i pędzlem. Napisał sporo książek, zarówno o architekturze, jak i wspomnienia ze swej kariery szermierczej, a także prace z zakresu historii oręża i walki białą bronią. Malował akwarele. Został odznaczony Krzyżami Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a także medalem MKOl Sport and Science oraz medalem Pierre de Coubertina.
Był również prezesem, a później prezesem honorowym Polskiej Akademii Olimpijskiej, kawalerem medalu Kalos Kagathos i członkiem kapituły tego odznaczenia, przyznawanego wybitnym sportowcom, którzy osiągnęli sukcesy również w innych dziedzinach życia.
Zabłocki został pochowany w Alei Zasłużonych w grobowcu obok zmarłej w 2017 roku żony, znanej aktorki Aliny Janowskiej.
Przejdź na Polsatsport.pl