Czesław Michniewicz: Spotkanie z Wisłą Kraków wygraliśmy szczęśliwie

Piłka nożna
Czesław Michniewicz: Spotkanie z Wisłą Kraków wygraliśmy szczęśliwie
Fot. CyfraSport
- Spotkanie z Wisłą Kraków wygraliśmy szczęśliwie - ocenia trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz.

- Gratuluję swojej drużynie, że wygrała bardzo trudne spotkanie z dobrze dysponowanym przeciwnikiem, którym była dla nas Wisła Kraków. W końcówce meczu Tomek Pehkart zdobył dwie bramki i szczęśliwie wygraliśmy to spotkanie, choć pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo średnia - ocenił trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz po sobotnim zwycięstwie z Wisłą Kraków 2:1 w meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy.

Początek meczu ułożył się szczęśliwie dla Wisły Kraków. W 12. minucie gola dla niej strzelił Yaw Yeboah. "Biala Gwiazda" prowadziła aż do 81. minuty. W końcówce meczu dwie bramki dla Legii zdobył Tomáš Pekhart, który najpierw trafił w 81. minucie z rzutu karnego, a osiem minut później ustalił wynik meczu na 2:1.

 

- Gratuluję swojej drużynie, że wygrała bardzo trudne spotkanie z dobrze dysponowanym przeciwnikiem. W pierwszej połowie zagraliśmy nie tak, jak sobie zakładaliśmy. Spodziewaliśmy się, że Wisła będzie grała wysokim pressingiem. Ćwiczyliśmy przez cały mikrocykl wyjście spod tego pressingu, ale nie udawało się nam się to zbyt często. Wisła miała częściej piłkę przy nodze, budowała akcje składające się z większej liczby podań. Były jednak dwa, trzy momenty, że mogliśmy się pokusić o strzelenie gola - ocenił Czesław Michniewicz.

 

ZOBACZ TAKŻE: Legia Warszawa odrobiła straty w końcówce. Wisła Kraków pokonana

 

- Druga połowa wyglądała już inaczej. Mieliśmy analizę gry, poza tym wiedzieliśmy, że Wisła mocno się zaangażowała, jej piłkarze mieli dużo startów, szybkich biegów i wiedzieliśmy, że w takim tempie tego meczu nie wytrzymają. My też musieliśmy dłużej utrzymywać piłkę, wykorzystywać całe boisko, zmieniać kierunki ataku. Zaczęło to lepiej wyglądać. Mateusz Wieteska strzelił gola, choć jak twierdzi, piłka po strzale Artura Jędrzejczyka, leciała do bramki. Chciał dobrze, a wyszła pozycja spalona. Potem Tomek Pehkart zdobył dwie bramki i szczęśliwie wygraliśmy to spotkanie, choć pierwsza połowa była bardzo średnia w naszym wykonaniu - doda.

 

Mimo porażki, nowy trener Wisły Kraków Peter Hyballa dostrzegał pozytywy w grze swojej drużyny.

 

- Szkoda, że przegraliśmy, ale muszę pochwalić swój zespół, bo przez 60 minut wyglądaliśmy dobrze. Graliśmy pressingiem, widać było nasz nowy styl gry, stwarzaliśmy sobie okazje. Mieliśmy problemy, kiedy byliśmy przy piłce. Nie najlepiej wyglądaliśmy też kondycyjnie, ale to będzie się poprawiać z tygodnia na tydzień. Legia ma świetnego napastnika Tomasa Pekharta, który wykorzystał rzut karny, a potem sytuację w końcówce spotkania, kiedy nie zastosowaliśmy wystarczającego pressingu na skrzydłowych. Graliśmy dziś systemem 4-1-4-1. Jak będziemy lepsi kondycyjnie, będziemy takie mecze wygrywać - zapowiada szkoleniowiec krakowskiej drużyny.

 

Po niedzielnych meczach 13. kolejki Legia Warszawa jest liderem tabeli PKO Ekstraklasy z 29 punktami na koncie. Wisła ma 11 punktów i znajduje się na 13. miejscu.

 

MB, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie