PGNiG Superliga. Xavi Sabate: Siły mieliśmy tylko na jedną połowę
W najważniejszym meczu pierwszej rundy rozgrywek PGNiG Superligi, Łomża Vive Kielce pokonała w Płocku Orlen Wisłę 31:19. Podopieczni trenera Xavi Sabate dotrzymywali kroku rywalom tylko w pierwszej połowie, w drugiej całkowicie oddali pole gry przeciwnikom.
W zespole gospodarzy zabrakło sześciu zawodników, z powodu kontuzji i koronawirusa nie zagrali: Alvaro Ruiz, David Fernandez, Zoltan Szita, Przemysław Krajewski, Leon Susnja i Zoran Ilic.
Po raz pierwszy w historii spotkań obu drużyn, na trybunach nie było kibiców. Zabrakło ważnego elementu wydarzenia, które od lat nazywane jest „świętą wojną”. Tę sytuację wykorzystali goście, którym wszystko się tego dnia udawało, a na dodatek skutecznie grali w obronie, a w bramce mieli znakomicie dysponowanego Andreasa Wolfa.
- W pierwszej połowie jeszcze utrzymywaliśmy się w meczu, dopóki mieliśmy siłę. Po zmianie stron mieliśmy duże problemy ze zdobywaniem bramek. Ilość mówi sama za siebie. Bramkarze Vive zrobili różnice. My zdobyliśmy tylko 5 bramek na 17 rzutów. To były bardzo poważne problemy dla nas - powiedział na pomeczowej konferencji trener Orlen Wisły Xavi Sabate.
ZOBACZ TAKŻE: ME piłkarek ręcznych: Koniec marzeń Polek! Odpadły z turnieju po remisie z Niemkami
I tłumaczy fatalną postawę swoich zawodników po przerwie. - Później już zaczęło po prostu brakować nam sił. Stąd taka wysoka przegrana. Niemniej jednak nie mogę mieć jakichś większych zarzutów do mojego zespołu. Walczyli, dopóki starczyło im sił. W kontekście nauki, musimy wyciągnąć wnioski z dzisiejszego meczu, bo dużo się można nauczyć od takiego klasowego zespołu jakim jest drużyna z Kielc - stwierdził szkoleniowiec.
Tałant Dujszebajew, trener Łomży Kielce na pomeczowej konferencji był bardzo zadowolony.
- Uważam, że w meczu, kiedy wszystkie szanse wykorzystujesz, twój bramkarz broni i zbierasz wszystkie piłki, to masz większe szanse na zwycięstwo. Z tego powodu cieszymy się. Jestem pewny, że dobra postawa naszych bramkarzy w połączeniu ze szczelną obroną pozwoliły nam mieć więcej wiary w grze w ataku. Przyjechać tutaj i zagrać skutecznie w ataku to była dla nas trudna rzecz w dniu dzisiejszym. Nie byliśmy na najwyższym poziomie, ale dzięki obronie wygraliśmy ten mecz - zdradził po spotkaniu.
To nie był ostatni mecz Orlen Wisły w tym roku. - Nie pozostaje nam nic innego jak zregenerować się i przygotować do ostatniego meczu z Gwardią w Opolu, który odbędzie się w środę. Potem czeka nas przerwa świąteczna, a do treningów, mam nadzieję już w pełnym składzie, wrócimy w styczniu - zapowiedział Xavi Sabate.
Ostatni w tym roku mecz, zaległy z 5. kolejki, Orlen Wisła rozegra w środę 16 grudnia w Opolu.