Kosecki po losowaniu LM: Lewandowski będzie mógł się odkuć na Immobile
Hitem 1/8 finałów Ligi Mistrzów będzie mecz Barcelony z Paris St. Germain. Dla mnie, jako dla Polaka, najważniejsze będzie jednak spotkanie Lazio z Bayernem Monachium. Robert Lewandowski będzie miał szansę odkuć się na Cirro Immobile za przegraną w klasyfikacji Złotego Buta – mówi Roman Kosecki, były reprezentant Polski.
Cirro Immobile sprzątnął naszemu Robertowi Lewandowskiemu wygraną w Złotym Bucie. Strzelił dwie bramki więcej (36 Immobile, 34 Lewandowski) i okazał się najlepszym strzelcem sezonu 2019/20. Romam Kosecki, były reprezentant Polski, mający za sobą grę m.in. w takich klubach jak Atletico Madryt czy Galatasaray Stambuł uważa, że to wystarczający powód, by Lewandowski potraktował niezwykle prestiżowo mecz 1/8 Ligi Mistrzów Lazio – Bayern Monachium.
Immobile wyzwaniem dla Lewandowskiego
- Immobile to będzie wyzwanie dla Roberta – uważa Kosecki. – Na pewno nie będzie nim Szymon Czyż, 19-latek, który do Lazio trafił z Lecha Poznań. Podejrzewam, że Lewandowski w dniu meczu dowie się, że we włoskim klubie gra ktoś taki, jak Czyż. Nie mówmy więc o jakimś bratobójczym pojedynku polskich zawodników, bo Lewandowski i Czyż są na innych falach - uważa były wiceprezes PZPN i trudno się z nim nie zgodzić.
- Robert jest gwiazdą, rozdaje karty, a Szymon dopiero się uczy poważnej piłki. Skorzystał na koronawirusie, wskoczył do składu i niech gra jak najwięcej i rozwija się, bo to jest dla niego w tej chwili najważniejsze. Spotkanie z Bayernem będzie dla młodego zawodnika okazją, by podpatrywać, jak gra Robert i coś się od niego nauczyć – przekonuje były reprezentant Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Kołtoń ma swojego kandydata na hit 1/8 finału LM i nie jest to starcie PSG z Barceloną
Zdaniem Koseckiego Bayern jest zdecydowanym faworytem dwumeczu. – Dla mnie drużyna z Monachium jest jedynym pewniakiem w tej fazie. Jak wyjdą w pełnym składzie, to nie powinno im się stać nic złego. W pozostałych parach wszystko jest możliwe. Uważam, że z powodu koronawirusa poziom mocno się wyrównał. Chodzi mi o to, że gospodarze stracili atut własnego boiska. Ściany już nie pomagają. Dla każdego z piłkarzy takie granie przy pustych trybunach jest wielkim wyzwaniem, bo nie ma tej atmosfery, nie ma tego kotła wyzwalającego dodatkowe pokłady energii – komentuje Kosecki.
Mecz prawdy dla Koemana
Tak, jak dwumecz Lazio – Bayern będzie najważniejszy dla polskiego kibica, tak spotkanie Barcelona – PSG będzie największym hitem 1/8. – Dla trenera Barcy Ronalda Koemana to będzie takie spotkanie prawdy – ocenia Kosecki. – Jeśli Barcelona przegra, to różnie mogą się potoczyć jego losy. Niedawno zamienił reprezentację Holandii na Barcelonę, a za chwilę może zostać całkiem na lodzie. Drużyna słabo radzi sobie w lidze, jak do tego dojdzie prestiżowa porażka w Lidze Mistrzów, to trenera mogą zwolnić. Łatwiej zrobić to, niż wymienić cały zespół - przypomina były napastnik, który wielką karierę zaczynał od występów w Gwardii, a następnie Legii Warszawa.
Jednak w tej parze nie tylko Barcelona ma dobry powód, żeby wygrać. W rozgrywkach Ligi Mistrzów 2016/2017 mieliśmy już w 1/8 parę PSG – Barcelona. Paryżanie wygrali u siebie 4:0, ale w rewanżu dostali lanie 6:1 i odpadli.
– Neymar będzie chciał pokazać, że jest lepszy niż Messi. Z drugiej strony, jak wspomniałem Messi i spółka grają o spokój i odbudowanie wiary w to, że wciąż są mocnym zespołem, który stać na wiele – analizuje Kosecki.
Klopp w Lipsku, Ronaldo w Portugalii smaczkami tej fazy
- Dwa mecze wyróżniłem, ale zasadniczo w tej fazie nie będzie słabych spotkań – mówi dalej Kosecki. – Weźmy takie starcie RB Lipsk z Liverpoolem. Oczywistym smaczkiem jest to, że trener Jurgen Klopp przyjedzie do Niemiec. I nie będzie miał łatwo, bo Lipsk gra bardzo szybką piłkę, ma ciekawych zawodników, fajnie wyglądają jako drużyna. Dla Niemca Kloppa przegrana z drużyną z tego kraju będzie swego rodzaju policzkiem, więc w tej parze zaiskrzy na pewno.
Kosecki wskazuje też na smaczek związany z Cristiano Ronaldo, który pojedzie do Portugalii, konkretnie do Porto, z Juventusem Turyn. – A to jest taki piłkarz, który budzi skrajne emocje i jest różnie odbierany, także w swoim kraju. Zakładam, że choćby w związku z tym to będzie ciekawy dwumecz.
Athletico rośnie w siłę
W latach 1993-95 Kosecki był zawodnikiem Atletico Madryt. Jego były zespół zgra z Chelsea FC. Kosecki nie potrafi wskazać w tej rywalizacji zdecydowanego faworyta. – Atletico przegrało co prawda kilka dni temu derby Madrytu, ale przegrać z Realem, to żaden wstyd. Poza tym uważam, że Atletico pod wodzą trenera Diego Simeone rośnie w siłę, odbudowuje się. Gra zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu. Starcie z Chelsea będzie ciekawe. Frank Lampard to charyzmatyczny trener, który poukładał Chelsea, jak należy. Dla mnie remis z małym wskazaniem na Atletico – wyrokuje Kosecki.
Gdy idzie o pozostałe pary, to według Koseckiego Atalanta Bergamo może postawić się Realowi („Włosi są solidnie zbudowanym zespołem, który stać na niespodzianki”), w parze Borussia Moenchengladbach – Manchester City też może dojść do niespodzianki („City ma większą siłę i przebojowość, ale Niemcy są bardzo stabilni”), a zestaw Sevilla FC – Borussia Dortmund określa mianem wyrównanego.
Pary 1/8 finału Ligi Mistrzów 2020/21:
Bayern Monachium - Lazio Rzym
Manchester City - Borussia Moenchengladbach
Liverpool - RB Lipsk
Chelsea - Atletico Madryt
Borussia Dortmund - Sevilla
Juventus - FC Porto
Paris Saint-Germain - FC Barcelona
Real Madryt - Atalanta Bergamo
Pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów odbędą się w dniach 16-17 lutego, następne w okresie 23-24 lutego.
Przejdź na Polsatsport.pl