PlusLiga: PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn. Transmisja w Polsacie Sport Extra

Liga Mistrzów siatkarzy: Udana inauguracja Vervy!

Po kłopotach zdrowotnych spowodowanych przez koronawirusa bełchatowianie wracają powoli na właściwe tory. W ostatnich tygodniach prezentują się coraz lepiej, a za skórę zaszła im jedynie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, z którą podopieczni trenera Michała Mieszka Gogola przegrali dwa razy. Najpierw w PlusLidze 2:3, a kilka dni później w Lidze Mistrzów 0:3. W tych drugich rozgrywkach PGE Skra pokazała jednak moc, pokonując belgijski Lindemans Aalst 3:0 i tureckie Fenerbahce 3:1. Wcześniej drużyna z Bełchatowa nie dala szans Aluron CMC Warcie Zawiercie, zdecydowanie wygrywając w hali rywala. To wszystko sprawia, że ostatnie występy uznać trzeba za wyjątkowo udane, a to z pewnością pomaga odbudować pewność siebie. Ogromnym plusem jest też powrót do gry Taylora Sandera, który przez ponad rok leczył kontuzję i na którego PGE Skra musiała cierpliwie czekać. Teraz ta cierpliwość zapewne zostanie nagrodzone, bo Amerykanin na pewno zwiększy siłę rażenia zespołu.

ZOBACZ TAKŻE: Ósme z rzędu ligowe zwycięstwo Trefla

Akademicy z Olsztyna rozpoczynają właśnie wyjazdową sesję. Krótką, bo składającą się z tylko dwóch meczów, ale z wymagającymi rywalami. Do meczu z PGE Skrą przystąpią po wyjazdowej porażce z Aluron CMC Wartą i kilku dniach treningu. W ostatni weekend nie grali, bo zaplanowane na sobotę spotkanie z Cuprum Lubin zostało rozegrane awansem już na początku listopada.

- Był to trochę inny weekend, bo jesteśmy przyzwyczajeni do odpowiedniego rytmu meczowego. Z drugiej strony mieliśmy czas na odpoczynek i solidny trening. Dużo czasu poświęciliśmy zagrywce. Wygląda to całkiem dobrze i mam nadzieję, że będziemy prezentować taki sam poziom, jak podczas ostatniej serii trzech zwycięstw - powiedział Damian Schulz, atakujący Indykpolu AZS, którego wypowiedź zamieszczono na stronie internetowej klubu.

O powtórkę serii łatwo jednak nie będzie. Siatkarze Indykpolu AZS w tym roku zagrają jeszcze trzy razy. Po starciu w Bełchatowie czeka ich wyjazdowy mecz z MKS Będzin, a dwa dni przed wigilią gościć będą niepokonaną w tym sezonie Grupę Azoty ZAKSA.

ZOBACZ TAKŻE: IBB Polonia Londyn odpadła z Pucharu CEV w 1/8 finału

Początkowo mecz drużyn z Olsztyna i Bełchatowa miał być rozegrany pod koniec października, lecz plany pokrzyżowały zakażenia koronawirusem w zespole Indykpolu AZS. By odrobić zaległości trzeba znaleźć wolne terminy i wszystko dokładnie zaplanować. Przemyślana logistyka może tylko pomóc. Olsztynianie wyjechali z domów we wtorek rano, a wrócą tam dopiero w niedzielę. Z Bełchatowa na południe Polski jest zdecydowanie bliżej, więc na starcie z MKS Będzin pojadą bez "zawijania do portu".       

- Jestem zwolennikiem takich wyjazdów. Wolę wyjechać raz i zagrać kilka spotkań, niż kursować co chwilę na linii dom – hala przeciwnika. Myślę, że do tych pojedynków jesteśmy dobrze przygotowani. Mecz z Bełchatowem? Mam nadzieję, że będzie to fajne i wyrównane spotkanie, pełne emocji, które potrwa pięć setów - dodał Damian Schulz.

Transmisja meczu PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn w Polsacie Sport Extra od godziny 17:30.