Michał Kita przed KSW 57: Będę dążył do skończenia walki przed czasem
- Będę chciał walczyć w stójce, tak jak on będzie chciał mnie sprowadzać. Zobaczymy, kto się pod to lepiej przygotuje - powiedział przed galą KSW 57 pretendent do tytułu mistrza wagi ciężkiej Michał Kita.
Robert Małolepszy: W jednym z wywiadów powiedziałeś, że najważniejsza będzie forma fizyczna. W jakiej formie jesteś?
Jeżeli chodzi o przygotowania, to z planu rozpisanego na 13 tygodni wypadło mi pięć treningów: trzy ze względu na obowiązki medialne i dwa, gdyż słucham swojego ciała, nie chcę się przetrenować. Dwa razy był taki moment, że mogło się skończyć kontuzją. Wolałem odpocząć i trochę się zregenerować.
Phil de Fries mówi, że jesteś bardzo inteligentnym fighterem i masz świetny boks. On jest świetnym zapaśnikiem, ale ty też byłeś zapaśnikiem, więc jak ta walka będzie wyglądała?
Nie mam pojęcia, jak ta walka będzie wyglądała. Mam jakiś plan i jeśli on wypali, to wygram. Generalnie, nie ma, co ukrywać, że będę dążył do skończenia przed czasem rękami, nogami i łokciami.
ZOBACZ TAKŻE: KSW 57: Wstrząsające wyznanie Phila De Friesa. "Przeszedłem przez piekło"
Czyli będziesz chciał go trafić i to nie będzie to walka w parterze?
Nawet jak trenowałem zapasy stylu wolnego, to wolałem bardziej bronić niż atakować. Jestem bardziej defensywnym i kontrującym zawodnikiem. Jeżeli chodzi o obalenia, nie mam zamiaru na siłę sprowadzać. Będę chciał walczyć w stójce, tak jak on będzie chciał mnie sprowadzać. Zobaczymy, kto się pod to lepiej przygotuje
Co możesz powiedzieć o swoim rywalu?
Bardzo dobry zawodnik. Przed wszystkim wielki. Wie, jak wykorzystać swoje warunki. Owszem, wie, jak rozłożyć ciężar, ale niekoniecznie dąży do technik kończących. On po prostu umęcza przeciwników.
Całość w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl