Piotr Gacek o Bartoszu Kwolku: Turniej Ligi Mistrzów pokazał, że służy mu bycie liderem całej drużyny
Verva Warszawa ORLEN Paliwa zakończyła turniej Ligi Mistrzów w Roeselare na drugim miejscu w grupie D. Przed nimi znaleźli się jedynie siatkarze Leo Shoes Modena. Z dobrej strony zaprezentował się przyjmujący warszawskiej drużyny Bartosz Kwolek - Myślę, że te rozgrywki pokazały, że służy mu bycie liderem całej drużyny - przyznał dyrektor sportowy klubu Piotr Gacek.
Jerzy Mielewski: Piotrze, dużo będziemy rozmawiać o siatkarzach Vervy Warszawa ORLEN Paliwa. Chyba przyznasz, że jest dobrze, a mogło być jeszcze lepiej.
Piotr Gacek: Tak. Jest dobrze. Za pierwszy turniej w Lidze Mistrzów możemy dać sobie dobrego plusika. Obserwując te rozgrywki, chciałbym na wstępie zaznaczyć, że mieliśmy trochę szczęścia w rozkładzie spotkań. Po czwartkowym meczu Leo Shoes Modena - Knack Roeselare można było zauważyć, jak belgijski zespół z meczu na mecz się rozkręca. Mimo wszystko czułem obawy przed starciem z Roeselare. Może w tym zespole nie ma wielkich nazwisk, ale to klub, który od wielu lat dzięki swojemu doświadczeniu może gwarantować solidność. Od pewnego czasu występuje w Lidze Mistrzów. Stąd ten rozkład meczów był dla nas bardzo dobry. Jeśli mam się odnieść do samych meczów to fantastycznie zobrazowaliście nasze występy. Cóż tutaj dodać?
ZOBACZ TAKŻE: Wybierz najlepszą akcję tygodnia w PlusLidze! (SONDA)
Angel Trinidad de Haro nie rozpoczął tego turnieju w pierwszym składzie. Słyszałem, że miał jakieś problemy z plecami. To prawda czy nie? Czy to właśnie z tego powodu nie rozpoczynał meczów od początku?
Tak. Myślę, że to był jeden z głównym powodów. Faktycznie, Trinidad miał problemy z plecami. Kilka dni przed wylotem na turniej zdyskwalifikowały go właśnie te kłopoty. Dla bezpieczeństwa, aby rozegrać te spotkania w komplecie - trener Andrea Anastasi postawił na Michała Kozłowskiego, który zagrał fantastycznie z Knack Roeselare. Zawsze spisuje się na medal, jeśli ma okazję zastępować naszego nominalnego pierwszego rozgrywającego.
Bartosz Kwolek również nie zaczął turnieju w wyjściowym składzie. W drugim meczu z Leo Shoes Modena pojawił się i zagrał dobrze. Z kolei w ostatnim starciu był liderem i najlepszym graczem na parkiecie. Z czego wynikał jego brak w składzie? Z obserwacji treningowych? Jak to można wytłumaczyć?
Trener na co dzień obserwuje całą drużynę i odpowiednio od ich dyspozycji dobiera skład. Uważam, że w tym przypadku Anastasi myślał również o rozdysponowaniu sił na trzydniowy turniej. Nie wiedzieliśmy ponadto jak zachowa się drużyna dzień po dniu. Śmiało możemy powiedzieć, że Kwolek jest już na takim poziomie, że możemy oczekiwać od niego tak dobrej gry. Myślę, że te rozgrywki pokazały, że służy mu bycie liderem całej drużyny. Bardzo się cieszę z doboru składu w perspektywie całego turnieju. To oznacza, że trener miał dobry pomysł na to, żeby gospodarować siłami wszystkich zawodników.
Cała rozmowa z Piotrem Gackiem w załączonym materiale wideo.