„Afery Ngapetha” cd.: To już koniec?
Earvin Ngapeth, zgodnie z zapowiedzią swojego menedżera, w niedzielę 20 grudnia pojawił się w Kazaniu. Na poniedziałek zapowiedziano spotkanie niesfornego Francuza z władzami klubu oraz sztabem szkoleniowym. Czy to oznacza koniec afery, czy Ngapeth zaakceptuje kary, jakie go czekają?
O „Aferze Ngapetha” piszemy już od kilku dni. Przypomnijmy – Francuz samowolnie opuścił drużynę podczas turnieju Ligi Mistrzów w Berlinie i wrócił do Francji, do rodziny. W Kazaniu, którego barwy reprezentuje od sezonu 2018/2019 (pozyskano go opuszczeniu klubu przez Wilfredo Leona) reprezentant Francji mieszka bowiem sam.
Czy to właśnie chęć zobaczenia się z bliskimi, czy jednak konflikt z trenerem Władimirem Alekną, o którym plotkuje się mediach był powodem kolejnej szarży zawodnika nie wiadomo. Wiadomo za to, że Ngapeth zrozumiał, że z kazańskim koniem kopać się nie da. W dzisiejszych, trudnych czasach niełatwo znaleźć tak dobrego płatnika (Francuz może zarabiać w Rosji ok. milion euro rocznie), który na dodatek słynie ze świetnej organizacji klubu, super poziomu szkolenia, czy wreszcie promocji i PR.
ZOBACZ TAKŻE: Zajcew zmieni klub i pozycję?
Dlatego poprzez swego menedżera wysłał w świat jasny komunikat, że żałuje występku. W niedzielę 20 grudnia, zgodnie z zapowiedziami wrócił do Rosji, a teraz czeka na wymiar kary, jaką na pewno dostanie od władz klubu. W poniedziałek miało dojść do spotkania z prezesami, a potem ze sztabem szkoleniowym.
Jeśli Ngapeth wrócił, oznacza to, że ma negatywny wynik testu na koronawirusa, bo bez tego nie wjechałby do Rosji. Zresztą to nie powinno dziwić, bo był zarażony już w marcu. Trafił nawet do szpitala. Teraz powinien więc być odporny.
W przypadku gdy klub i zawodnik się dogadają, a to raczej pewne, już 25 stycznia Ngapeth wróci na boisko w półfinałowym meczu o Puchar Rosji. Finał zostanie rozegrany dzień później (w Rosji Święta Bożego Narodzenia obchodzone są według kalendarza juliańskiego i zaczynają się 7 stycznia). Zenit o awans do finału zagra ze swoim imiennikiem z Sankt Petersburga. W drugiej parze półfinałowej są Lokomtiw Nowosybirsk oraz Dynamo Moskwa.
Przejdź na Polsatsport.pl