Mamed Khalidov: Widzę w tym zawodniku przyszłego mistrza KSW
Mamed Khalidov (35-7-2, 15 KO, 16 SUB) gościł na gali KSW 57. Aktualny mistrz KSW w kategorii średniej opowiedział o planach na przyszłość i skomentował swoje ewentualne starcie z Roberto Soldiciem. Zdradził także, który z nowych zawodników KSW ma jego zdaniem szanse na zostanie przyszłym mistrzem.
Igor Marczak: To miłe, że Abus Magomedov w wywiadzie powiedział, że jesteś ogromną motywacją dla takich zawodników jak on?
Mamed Khalidov: Nie traktuję go jak kolegi, on jest dla mnie jak brat. My się przyjaźnimy i bratamy. Dziesięć czy piętnaście lat temu oni wzorowali się na mnie, traktuję ich jako młodszych braci.
Widzisz w Abusie potencjał na mistrza, gdy Ty już skończysz karierę?
Już teraz widzieliśmy. Bardzo przemyślany pojedynek, dojrzałe prowadzenie walki z zawodnikiem, który nie miał żadnej przegranej. Tym razem lepszy był Abus, pokazał zimną krew, doświadczenie mistrzowskie. Ja jak najbardziej widzę go jako mistrza.
Dobrze zaprezentował się również Patrik Kincl w walce z Tomaszem Drwalem. Jak Twoim zdaniem wyglądał ten pojedynek?
Tomek nie miał szczęścia, kibicowałem mu i myślałem, że da radę. Byłem całym sercem za nim. Widzisz, jeden błąd, jedno niedopatrzenie i mamy to, co mamy. Nie było absolutnej dominacji ze strony Kincla, tak mi się wydaje. Patrik był trochę lepszy, ale Tomek mógł więcej zrobić.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Drwal nie myśli o zakończeniu kariery. "Wciąż będę się tym bawił"
Jakie plany na najbliższe miesiące? Kiedy chcesz wrócić do klatki organizacji KSW?
Nie mam pojęcia, powiem szczerze. Nie ma żadnych planów, nie ma rozmów. Dużo się dzieje w mojej kategorii wagowej, ostatnio bardzo się wzmocniła. Będę miał problem i będę miał dobrych przeciwników. Czekam na propozycje ze strony KSW.
Po świetnej wygranej Roberto Soldicia nad Michałem Materią, wszyscy fani krzyknęli Mamed - Soldić!
Cześć osób jest za rewanżem ze Scottem, cześć za Soldiciem, niektórzy mówili o Kęsiku. To zależy od federacji. Wróciłem do formy, do swojego pasa, na swoje miejsce. Każdy z nich jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Zawsze mówiłem, że chcę się bić na najwyższym poziomie i oni ten poziom gwarantują.
Świetny nokaut w starciu ze Scottem - czy to jest druga młodość Mameda?
Druga młodość to za duże słowa. Wiele zmieniłem w swoim przygotowaniu, głowa świetnie pracuje, chce mi się, bawię się tym i to było widać na ostatniej walce. Jak będę się czuł dobrze i w takiej formie podchodził do walki, to oczywiście startuję.
ZOBACZ TAKŻE: Mamed Khalidov - Scott Askham. Cała walka (WIDEO)
Jak byś porównał obecnego Mameda do tego z czasów największej świetności?
Myślę, że więcej mam doświadczenia. Niestety tego złego doświadczenia, wiele musiałem przejść. Natomiast nie jest jeszcze źle (śmiech).
Dopóki będziesz miał ogień, to będziesz chciał walczyć. Nie stawiasz sobie granic?
Mając 40 lat to co ja mogę mówić? Jakbym miał 20 lat to bym powiedział - może 10 lat. Teraz mogę powiedzieć - może rok, dwa, albo trzy, a może zaraz coś mi odbije i nie będę miał w ogóle sił. Póki jest ochota i dobry stan fizyczny i psychiczny, to będę walczył. Wróciłem i jestem na swoim miejscu, czekam na propozycję i czekam na powrót normalnych gal. Brakuje mi wsparcia kibiców, chcę ich widzieć. Choć podczas mojej ostatniej walki było niewielu kibiców, to i tak czułem wsparcie. Czekam na powrót do normalności.
Przejdź na Polsatsport.pl