SuperLega: Kolejny kapitalny mecz we Włoszech! Trentino górą w szlagierze
To był niewątpliwie szlagier włoskiej SuperLegi. W niedzielny wieczór ekipa Leo Shoes Modena rywalizowała z Trentino Volley. Lepsi okazali się goście, którzy po pasjonującym boju wygrali 3:1. Nie brakowało efektownych wymian i niesamowitych zwrotów akcji.
Niedzielna konfrontacja potentatów włoskiej siatkówki była zarazem starciem sąsiadów w tabeli. Ekipa z Modeny przed tym spotkaniem plasowała się na piątym miejscu i po serii porażek wygrała w dwóch poprzednich meczach. Dzięki temu podopieczni Andrei Gianiego wyprzedzali siatkarzy Trentino o dwa punkty. Trzeba jednak zaznaczyć, że zawodnicy z Trydentu, którzy wygrali cztery wcześniejsze starcia ligowe, rozegrali aż trzy spotkania mniej.
Oba zespoły chciały podtrzymać zwycięską passę. Ostatni raz jedni i drudzy zagrali ze sobą nie tak dawno, bo 9 grudnia. Wówczas Trentino zwyciężyło bez straty seta.
Mecz, co można było przypuszczać, zaczął się od zaciętych wymian. Jako pierwsi na kilka "oczek" odskoczyli goście, którzy wyszli na prowadzenie 12:9. Po kilku kolejnych akcjach ich przewaga wzrosła do sześciu punktów. Gospodarze nie byli już w stanie dogonić swoich rywali, którzy wygrali 25:18.
Zobacz także: SuperLega: Pewne zwycięstwo ekipy Wilfredo Leona
Druga partia przez długi okres czasu toczyła się na zasadzie kopiuj-wklej z pierwszej odsłony. Najpierw gra punkt za punkt, następnie minimalna przewaga Trentino, która urosła do czterech "oczek". Jeszcze przy stanie 19:16 dla podopiecznych Angelo Lorenzettiego, wydawało się, że przyjezdni kolejny raz będą kontrolować przebieg wydarzeń. Nic bardziej mylnego. Przy stanie 19:22, gospodarze zdobyli aż cztery punkty z rzędu i tym samym wyszli na minimalne prowadzenie. Ostatnie słowo mieli jednak adwersarze. W grze na przewagi najpierw obronili piłkę setową, a następnie sami z niej skorzystali. Po niesamowitych emocjach były klub m.in. Michała Winiarskiego triumfował 29:27.
Zawodnicy z Modeny wcale nie podłamali się takim scenariuszem z końcówki poprzedniej partii. Trzeci set to znowu wyrównany początek, lecz tym razem z minimalną przewagą gospodarzy. Wynik jednak niemal cały czas oscylował wokół remisu. W końcówce Trentino wyszło na prowadzenie 22:20 i mogło wydawać się, że dojdzie do powtórki rezultatu z 9 grudnia. Ekipa Gianiego pokazała jednak klasę, doprowadzając do remisu. Przy stanie 22:23 Modena wygrała trzy kolejne akcje i tym samym przedłużyła swoje nadzieje na korzystny wynik w tym spotkaniu.
Jak się później okazało, tylko pierwszy set należał do tych z gatunku jednostronnych. W czwartej partii znowu kibice przed telewizorami byli świadkami sporych emocji. Zaczęło się interesująco, ponieważ opromienieni triumfem w poprzedniej odsłonie gospodarze wyszli na prowadzenie 5:1. Wielu z pewnością zacierało w tym momencie ręce na tie-break, lecz przeciwnicy bardzo szybko dogonili Modenę. Od stanu 8:8 żadna z drużyn nie odskoczyła rywalowi na więcej niż dwa "oczka" aż do stanu 22:20 dla Trentino. Wówczas przyjezdni wygrali bardzo ważną wymianę, po której siatkarze Leo Shoes nie dali rady niczego wskórać.
Porażka 22:25 i w konsekwencji 1:3 w całym spotkaniu sprawiła, że drużyna z Modeny kolejny raz w tym miesiącu musiała uznać wyższość ekipie Trentino, która z kolei przeskoczyła swoich rywali w tabeli i odniosła piąte zwycięstwo ligowe z rzędu. Modena następny mecz rozegra już w 2021 roku, natomiast zawodnicy z Trydentu spotkają się na parkiecie jeszcze 30 grudnia, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Ravenną.
Leo Shoes Modena - Trentino Volley 1:3 (18:25, 27:29, 25:23, 22:25)
Przejdź na Polsatsport.pl