PlusLiga. Nikola Grbic o terminarzu: To wariactwo!

Siatkówka
PlusLiga. Nikola Grbic o terminarzu: To wariactwo!
fot. Cyfrasport
Trener siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Nikola Grbic.

Trener siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Nikola Grbic apeluje o zmiany w terminarzu PlusLigi - jego podopieczni mają w styczniu rozegrać 11 meczów w ciągu 22 dni. - To wariactwo. Potrzeba trochę zdrowego rozsądku - podkreślił słynny Serb.

ZAKSA w środowy wieczór pokonała Vervę Warszawa Orlen Paliwa 3:1 w zaległym spotkaniu ligowym i pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w stawce, mając na koncie 15 zwycięstw. Smaku porażki nie zaznała w tym sezonie jeszcze na żadnym froncie - wygrała wszystkie trzy spotkania w pierwszym turnieju fazy grupowej w Lidze Mistrzów, a we wrześniu sięgnęła po Superpuchar mistrzów Polski. Dobra passa jednak zeszła na dalszy plan u Grbica, który myślami jest już przy styczniu. Jego drużynę czeka wtedy prawdziwy maraton. Poza spotkaniami ligowymi w tym czasie ma też występ w drugim turnieju grupowym LM.

 

- Mamy rozegrać 11 meczów w 22 dni. Jak to ma być możliwe? Przy systemie środa-sobota można dać graczom odpocząć w niedzielę, ale przy czekającym nas wariancie nie ma praktycznie możliwości, by mieli choćby dzień wolnego. Wariactwem jest granie od 10 stycznia co trzy dni, a w międzyczasie jeszcze turniej LM, w którym czekają nas trzy spotkania w trzy dni. Zawodnicy nie są robotami. Mam ryzykować, że któryś dozna poważnej kontuzji, która wykluczy go z gry na kilka miesięcy i zrujnuje nam to cały sezon? Mam nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy - zaznaczył Serb.

 

Kędzierzynianie mają teraz aż 10 dni przerwy do kolejnego meczu w ekstraklasie. Chcieliby przesunąć na 6 stycznia jedno z tych, które mają zaplanowane w dalszej części tego miesiąca. Szkoleniowiec przyznał, że jego klub zaproponował ten termin Cerrad Enei Czarnym Radom, ale rywal się nie zgodził.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Bartman odszedł ze Stali Nysa

 

- Nie chcieli, bo zaplanowali już wolne dla swoich siatkarzy. To jedna z rzeczy, których nie rozumiem. Są drużyny, które nie grają w europejskich pucharach, prawdopodobnie nie zakwalifikują się nawet do +ósemki+ w fazie play off i mają kilkanaście dni bez meczu, a mimo to nie chcą zmienić terminu spotkania z nami, bo mają zaplanowane wolne dla zawodników. Jestem świadomy, że każdy na pierwszym planie stawia własny interes, ale chciałbym, by zachować przy tym zdrowy rozsądek. Nie oczekuję dostosowania się do mojego zespołu, bo jest wyjątkowy, ale spojrzenia na całą sytuację z głową - argumentował mistrz olimpijski z Sydney i brązowy medalista igrzysk w Atlancie.

 

Jego zdaniem w innych czołowych ligach w Europie sytuacja pod względem terminarza jest lepsza.

 

- We Włoszech kalendarz ułożono w czerwcu, więc był znany na kilka miesięcy przed rozpoczęciem rozgrywek, a potem wprowadzano tylko zmiany związane z Covid-19. W Rosji nie ma problemu, by zmienić termin ligowego pojedynku ze względu na mecze w LM - zaznaczył.

 

Grbic zwrócił uwagę, że jego podopieczni są jednym z tych polskich klubów, które reprezentują obecnie kraj w europejskich pucharach.

 

- Myślę, że takie drużyny powinno się nieco wesprzeć. Chcemy, by polski klub znów po wielu latach był najlepszy na kontynencie czy mamy to gdzieś? Oczywiście, musimy się dostosować do zmian wynikających z pandemii i to rozumiem. Ale jak jest możliwość nieco zmienić terminy i dać nam jeden normalny tydzień w tym szalonym okresie, bym mógł dać chłopakom nieco wolnego na odpoczynek, to czemu nie? Dla mnie to niedorzeczne, trudno mi to wyjaśnić - przyznał.

 

ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Jastrzębski Węgiel zakończył rok zwycięstwem w Rzeszowie

 

Przywołał także sytuację z poprzedniego sezonu. ZAKSA przystępowała do niego jako mistrz Polski i na otwarcie miała zmierzyć się ze Ślepskiem Malow Suwałki, który był wówczas beniaminkiem.

 

- Powiedziano nam jednak, że trzeba zmienić termin tego spotkania, bo w pierwotnym nie mógł być obecny prezydent miasta. O co tu chodzi? Zespół, który dopiero co awansował z I ligi chce dyktować władzom ligi, kiedy i gdzie chce zagrać z mistrzem? Dla mnie to kompletne wariactwo. Potrzeba tu trochę zdrowego rozsądku - podsumował.

 

Szkoleniowiec kędzierzynian przyznał, że jego zespół dość szczęśliwie przeszedł fazę zakażenia Covid-19.

 

- Praktycznie 11 zawodników naraz wypadło nam z tego powodu. Nie mieliśmy takiej sytuacji jak inne kluby, gdzie stopniowo chorowało po kilku siatkarzy. U nas wszyscy razem powoli wracali do treningu i gry po kwarantannie - wspominał.

 

Serb odniósł się także do kwestii informacji i plotek transferowych dotyczących przyszłego sezonu, które pojawiają się już od kilku tygodni.

 

- Nie popieram tego. Uważam to za nieetyczne z każdej perspektywy. Proszę sobie wyobrazić teraz z punktu widzenia zawodnika granie w klubie, co do którego się wie, że ten go dłużej nie chce i pozyskał na jego miejsce już kogoś innego. Przedłużenie umowy jest ok, ale załatwianie nowych transferów w listopadzie to szaleństwo. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wróci to do normalności. Zespół z Rzeszowa ma skompletowany skład na kilka lat, więc powinno być dobrze - ironizował, dodając, że to Asseco Resovia rozpoczęła obecną sytuację.

 

Jedna z ostatnich medialnych wiadomości transferowych dotyczy odejścia z Zaksy rozgrywającego Benjamina Toniuttiego. Klub złożył zaś ofertę występującemu na tej pozycji Amerykaninowi Micah Christensonowi z Leo Shoes Modeny.

 

- Niestety, muszę się do tego dostosować. Trzeba myśleć o zastąpieniu graczy, którzy odejdą. Normalnie robiliśmy to w kwietniu lub maju, po zakończeniu sezonu. Teraz jest to listopad i grudzień. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Wiem, że takie rzeczy miały miejsce w przeszłości, ale to były tylko jednostkowe przypadki. Według mnie to nie jest związane z koronawirusem. Spółki Skarbu Państwa, które są sponsorami niektórych klubów, czekają do końca roku, by podać budżet na kolejny. Prywatne firmy, jak to jest w przypadku zespołu z Rzeszowa, mogą robić co chcą. Nie możemy z nimi pod tym względem konkurować - zaznaczył Grbic.

agb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie