Szkocki klasyk dla Rangers FC! Samobój, czerwona kartka i awantura na murawie
"Old Firm Derby" dla Rangers FC. Lider szkockiej Premiership wygrał 1:0 z Celtic FC umacniając swoją przewagę w tabeli, a w samym meczu nie zabrakło czerwonej kartki i awantury między piłkarzami. Samobójczego gola strzelił kapitan "The Bhoys" - Callum McGregor.
Jako faworytów sobotniego pojedynku wskazywano piłkarzy Rangers, ale zdecydowanie lepiej do początku pierwszej partii przystąpili goście. Podopieczni trenera Stevena Gerrarda byli zmuszeni do obrony całą drużyną, a wrzutkami z prawego skrzydła nękał ich Jeremie Frimpong. Do jednej, początkowo groźne akcji doszli także gospodarze, ale ostatecznie bramkarz Celticu - Vasilios Barkas nie mógł pochwalić się pełnią swoich umiejętności.
Znacznie lepiej w 22. minucie poradził sobie z piłką Leigh Griffiths, który uderzył piłkę w kierunku lewego słupka, ale wspaniałą paradą popisał się odpowiednik Barkasa w bramce Rangers FC - Allan McGregor.
ZOBACZ TAKŻE: Odwołano mecz Burnley - Fulham
Celtic wciąż szukał okazji w bocznych sektorach boiska, ale strzały i dośrodkowania nie były skuteczne. Nieco więcej kontroli w środkowej strefie odzyskali piłkarze Rangers, ale wciąż nie stanowili realnego zagrożenia dla "The Bhoys". Sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy, która okazała się bezbramkową. Oczekiwanie na emocje godne "Old Firm Derby" trzeba było przenieść na drugą partię.
Na początku tej partii bramek nie było, ale była tradycyjna już w historii pojedynków czerwona kartka. W 62. minucie wychodzącego prawym skrzydłem Alfredo Morelosa nieprzepisowo powstrzymywał Nir Bitton. Izraelski obrońca szybko ujrzał czerwony kartonik, który wykluczał go z dalszej gry i od tej pory Celtic musiał sobie radzić w dziesiątkę.
Rangers FC nie potrzebowali lepszego impulsu. Już rzut wolny po faulu Bittona sprawił spore zagrożenie pod bramką Celticu, a to nie był wcale koniec okazji dla gospodarzy. W 70. minucie zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystał Aribo nabijając kapitana "The Bhoys" Calluma McGregora. Tym samym zrobiło się 1:0 dla "The Gers".
70' GOAL! GOAL! GOAL! Rangers open the scoring from a corner. An own goal from McGregor | 1-0 pic.twitter.com/WNpBtS3EvM
— Rangers Football Club (@RangersFC) January 2, 2021
ZOBACZ TAKŻE: Jimmy Floyd Hasselbaink wraca na ławkę trenerską trzecioligowego Burton Albion
Z odpowiedzią ruszyli goście, a konkretnie Mohamed Elyounoussi, który strzelał z dystansu nieznacznie się myląc. Nie zabrakło także spięcia między zawodnikami obu drużyn. Tym razem z odsieczą po faulu na swoim koledze ruszył Morelos, który pchnął przeciwnika rozpoczynając zbiorową przepychankę. Sędzia doszedł w końcu do inicjatora tej "małej bitwy" i ukarał Kolumbijczyka żółtą kartką. Nie ustrzegł się jej także McGregor.
Od czasu wykluczenia z gry Bittona piłkarze Celticu nie radzili sobie już tak dobrze. Nie potrafii przenieść ciężaru gry na połowę Rangers, a przewagę liczebną skwapliwie wykorzystywali gospodarze. Nie przyniosło to jednak rezultatu, a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:0.
Rangers FC - Celtic FC 1:0 (0:0)
Bramka: Callum McGregor (70' - gol samobójczy)
Czerwona kartka: Celtic - Bitton
Żółte kartki: Rangers - Davis, Morelos, Barisic; Celtic - Soro, Duffy, McGregor
Przejdź na Polsatsport.pl