Marcin Lepa: Polski styczeń w Serie A?
Jeszcze na dobre nie przyzwyczailiśmy się do zmian w kalendarzu, a już ruszyły pierwsze mecze Serie A. A liga włoska będzie pędzić w styczniu w zawrotnym tempie. I szykuje niesamowite emocje dla kibiców biało-czerwonych. Oby takie jak w niedzielę, kiedy bohaterem pierwszej kolejki w 2021 roku został Piotr Zieliński.
Polski pomocnik przeciwko Cagliari nie tylko zagrał fenomenalne zawody, ale okrasił je jeszcze dwoma cudownymi golami. Dzięki temu Napoli rozbiło ekipę Sebastiana Walukiewicza, który zagrał w Cagliari 90 minut i jako jedyny wraz z Alessio Cragno i Joao Pedro uratował się wśród Wyspiarzy. Ale to była jedna z wielu polskich potyczek, które teraz będziemy mogli regularnie śledzić.
Braterskie starcia
Już w środę zobaczymy arcyciekawe dla nas starcia: Walukiewicz (Cagliari) kontra Kamil Glik (Benevento), Karol Linetty (Torino) kontra Paweł Dawidowicz (Hellas) i hit całej ligi: Milan – Juventus. W sobotę i niedzielę zaś już 17. kolejka i Dawidowicz (Hellas) podejmie Arkadiusza Recę (Crotone), natomiast Bartłomiej Drągowski (Fiorentina) przywita Walukiewicza (Cagliari). Hitem tej serii spotkań będą natomiast spotkania Juventusu z Sassuolo i Romy z Interem. Chcecie więcej? 17 stycznia Zieliński (Napoli) zaprosi do siebie Drągowskiego (Fiorentina), zaś Reca (Crotone) zmierzy się z Glikiem (Benevento)... Każdego dnia coś dla śledzących występy Polaków i coś dla żądnych tych największych emocji w górze tabeli.
ZOBACZ TAKŻE: Dwa gole Piotra Zielińskiego w meczu z Cagliari (WIDEO)
No właśnie – bo to największy minus całej tej sytuacji. Niestety, ale zespoły z Polakami w składzie okupują raczej niższe pozycje. Najlepiej wygląda sytuacja właśnie Zielińskiego i jego Napoli, którzy są na czwartym miejscu i o jedno „oczko” wyprzedzają Juventus. Wciąż nie wiadomo, co stanie się z Arkadiuszem Milikiem, a plotek i informacji jest coraz więcej. Na razie jednak trzeba traktować snajpera z południa za nieobecnego.
Walka o utrzymanie
Poza Zielińskim w górnej połówce tabeli są jeszcze Dawidowicz i jego Hellas Verona oraz Benevento z Glikiem na środku obrony. I to wszystko. Reszta Polaków – przynajmniej tych regularnie grających – okupuje dalsze pozycje. Choć warto podkreślić, że potrafią być bohaterami swoich ekip. Tak jak Walukiewicz, tak i Drągowski – „Drago” został wybrany najlepszym piłkarzem na boisku, ale jego koledzy nie oddali celnego strzału i Viola tylko zremisowała 0:0 z Bologną.
Znacznie gorsze humory mogą mieć Reca i Glik. Ten drugi co prawda zagrał poprawnie, ale mimo gry w przewadze i ostrzału bramki Gianluigiego Donnarummy (24 strzały przy 10 przeciwników!) Benevento przegrało z liderem z Milanu 0:2. Reca z kolei wywalczył rzut karny dla Crotone, ale oprócz tego wyglądał słabo. Jak cała obrona jego drużyny. Polak jest więc w tej chwili pewniakiem do składu, ale niestety pewniakiem w drużynie do spadku. Crotone właśnie zamyka tabelę z katastrofalnym bilansem 9 punktów w 15 spotkaniach przy 15 golach strzelonych i 35 straconych!
Niektórzy we Włoszech mówią, że styczeń jest często miesiącem prawdy w Serie A. Kto potraci punkty w pierwszych tygodniach roku, później ma kłopoty. Pucharowicze mają coraz więcej pracy, a z kolei u walczących o utrzymanie sytuacja z każdym dniem robi się coraz bardziej nerwowa. Kto wytrzyma więc ten natłok spotkań?
Przejdź na Polsatsport.pl