Rajd Dakar: Świetny dzień Jakuba Przygońskiego. Awans w klasyfikacji generalnej
Rajd Dakar: Wypowiedzi Przygońskiego i Prokopa po drugim etapie
Rajd Dakar: Wypowiedzi Giemzy i Tomiczka po drugim etapie
Rajd Dakar: Wypowiedź Kamila Wiśniewskiego po drugim etapie
Uczestnicy 43. edycji Rajdu Dakar pokonali kolejne kilometry. Drugiego dnia rywalizacji załoga Orlen Team Jakub Przygoński/Timo Gottschalk zakończyła zmagania na ósmej pozycji i wspięła się na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
W 2. etapie Rajdu Dakar z Biszy do Wadi ad-Davasir trzeba było przejechać 685 km, z których 457 stanowił odcinek specjalny.
Przygoński i niemiecki pilot Gottschalk stracili 19.49 min (w tym 2 min kary) do zwycięzcy etapu, plasując się na ósmej pozycji. Najlepszy w poniedziałek był również jadący Toyotą Katarczyk Nasser Al-Attiyah, drugi - Francuz Stephane Peterhansel, a trzeci - Hiszpan Carlos Sainz (obaj Mini).
W klasyfikacji generalnej prowadzenie objął Peterhansel, a Przygoński zajmuje piąte miejsce ze stratą 26.27 min.
- Cieszymy się z ukończonego drugiego odcinka Dakaru. Był to bardzo szybki odcinek, który przejechaliśmy w dobrym tempie, bez przebitych opon, więc jesteśmy zadowoleni. W jednym miejscu niestety pobłądziliśmy i to nas opóźniło na około trzy minuty - mówił Polak, dla którego to już dwunasty start w legendarnym rajdzie.
ZOBACZ TAKŻE: Zawodnicy Orlen Team na mecie 1 etapu Rajdu Dakar. Doskonały początek Prokopa
O nieco słabszym występie może mówić jadący Fordem Martin Prokop, który dzień wcześniej zakończył zmagania na doskonałej trzeciej pozycji.
- Dziś nie było dobrze. Straciliśmy zbyt dużo czasu, bo zgubiliśmy się na sto kilometrów przed metą. Liczę na to, że kolejne dni będą lepsze - przyznał Czech, który tym razem ukończył etap na 24. miejscu i spadł w klasyfikacji generalnej na 13. lokatę.
W zmaganiach quadowców zwyciężył Amerykanin Pablo Copetti z zaledwie 3 sek przewagi nad Chilijczykiem Giovannim Enrico i 2.30 min nad prowadzącym w klasyfikacji generalnej Francuzem Alexandre'em Giroud (lider otrzymał minutową karę). Jedyny Polak w tej klasie Kamil Wiśniewski miał 24.56 min straty, plasując się na siódmej pozycji (ósma w klasyfikacji generalnej). Cała czwórka jedzie Yamahą.
ZOBACZ TAKŻE: Kamaz już na prowadzeniu w Rajdzie Dakar
Nie najlepiej wiodło się tego dnia polskim motocyklistom. Najlepszy z nich Maciej Giemza (Husqvarna) miał blisko pół godziny straty do zwycięzcy - nowego lidera klasyfikacji generalnej Hiszpana Joana Barredy (Honda) - i został sklasyfikowany na 22. pozycji. Adam Tomiczek (również Husqvarna) ukończył etap na 27. miejscu.
Startujący lekkim pojazdem UTV Aron Domżała i Maciej Marton zajęli z kolei czwarte miejsce, tracąc 2.17 min do triumfatora tego etapu Saleha Alsaifa. W niedzielę mieli kilkadziesiąt minut opóźnienia, ponieważ zatrzymali się aby pomóc rannemu motocykliście. Decyzją sędziów ten czas został im odjęty i przyznano im etapowe zwycięstwo, ale po kolejnej weryfikacji wyników sklasyfikowano ich ostatecznie na trzeciej pozycji. W klasyfikacji generalnej są wiceliderami ze stratą 39 sekund do Chilijczyka Francisco Lopeza Contardo.
Trzeci etap odbędzie się 5 stycznia. Zawodnicy przejadą pętlę wokół miejscowości Wadi ad-Davasir o długości 630 kilometrów, z czego 403 kilometry to odcinek specjalny.
Przejdź na Polsatsport.pl