Stoeckl: Celem Graneruda nie było atakowanie żadnego polskiego skoczka

Zimowe
Stoeckl: Celem Graneruda nie było atakowanie żadnego polskiego skoczka
Fot. PAP
Alexander Stoeckl funkcję trenera reprezentacji Norwegii objął w 2011 roku, zastępując na tym stanowisku Mikę Kojonkoskiego.

Trener reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich Alexander Stöckl stanął w obronie swojego skoczka Halvora Egnera Graneruda, który wypowiedzią na temat Kamila Stocha w Innsbrucku wywołał burzę medialną.

Halvor Egner Granerud był wściekły po nieudanym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku, w którym zajął dopiero 15. miejsce. Po zawodach wylał swoją frustrację podczas wywiadu dla norweskiej TV2, twierdząc, że Kamil Stoch jest niestabilny, a zwycięstwo zawdzięcza sprzyjającym warunkom. Wieczorem zrozumiał jednak swój błąd i przeprosił trzykrotnego mistrza olimpijskiego.

 

- Stoch to mój sportowy idol. Staram się na nim wzorować. Raz jeszcze przepraszam. Kamil jest jednym z najlepszych w historii - powiedział w rozmowie z serwisem skijumping.pl.

 

Teraz do całej sprawy odniósł się austriacki szkoleniowiec reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kamil Stoch zwycięzcą kwalifikacji w Bischofshofen! Anze Lanisek poza konkursem

 

- Zdałem sobie sprawę z całego zamieszania dość późno. Wywiad poszedł już w eter i został podchwycony przez media. Moim zdaniem problem polegał na zbyt dosłownym tłumaczeniu wypowiedzianych słów, co nie zawsze oddaje pewne niuanse językowe i kontekst całej wypowiedzi. Jeśli zna się Halvora, a także jego sposób wyrażania emocji, wówczas jasne jest, że celem nie było urażenie kogokolwiek - ocenił podczas konferencji prasowej 47-letni szkoleniowiec, cytowany przez serwis skijumping.pl.

 

- To był wyraz frustracji, która wynikała z nieudanego występu. Halvor nie był w stanie pokazać pełni potencjału, również ze względu na sprawy niezależne od niego, głównie warunki pogodowe. Jego celem nie było atakowanie żadnego polskiego skoczka, ani kibiców - zapewnił.

 

Po trzech z czterech konkursów TCS Kamil Stoch z 809.9 punktami prowadzi w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni i jest bliski odniesienia zwycięstwa w tym prestiżowym turnieju. Drugi w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni jest Dawid Kubacki, który ma 15,2 punktu mniej. Podczas środowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen to właśnie dwaj Polacy będą mieli największe szanse na końcowy triumf.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polskie starcie w Bischofshofen! Znamy pary KO na ostatni konkurs TCS

Obaj zwyciężali już w Turnieju Czterech Skoczni - Kamil Stoch w sezonach 2016/17 oraz 2017/18 (wygrywając wszystkie cztery konkursy), a Dawid Kubacki w ubiegłym sezonie.

 

Początek konkursu w Bischofshofen w środę o godzinie 16:45. Już o 15:30 rozpocznie się seria próbna.

 

MB, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie