Czy Perugia obroni się przed play offami?
Szalony sezon ery światowej pandemii skłonił włodarzy włoskiej ligi siatkówki do zmiany reguł rozgrywania końcówki sezonu. Naszych włodarzy też kusiły podobne rozwiązania, ale ostatecznie pozostali oni przy „klasycznych” zasadach. Tym niemniej decyzje włoskiej SuperLegi nadal budzą poruszenie na Półwyspie Apenińskim.
Choć od zmiany reguł minęło już kilka ładnych dni, problem przemodelowania rozgrywek włoskiej ligi jest cały czas aktualny. A tym bardziej istotny, że dotyczy nadchodzących tygodni. Już 9 lutego ma zakończyć się faza zasadnicza Superlegi, a 21 lutego rozpoczną się play offy. Według nowej formuły weźmie w nich udział aż 11 zespołów. Ekipy z lokat 6.-11. powalczą w 1/8 finału o awans do kolejnej fazy. Żaden mecz nie będzie mógł być przełożony, ani odwołany!
9 meczów w 22 dni
Trzej zwycięzcy pierwszej fazy play off dołączą do drużyn z miejsc 1.-5. i utworzą cztery pary ćwierćfinałowe. Od tego momentu faza pucharowa przebiegać już będzie według klasycznego scenariusza. Mecz finałowe mają zostać rozegrane między 14, a maksymalnie 27 kwietnia (finał gra się do trzech wygranych).
Zobacz także: Wilfredo Leon kuszony przez Rosjan! Dostał ofertę
Nowe reguły miały przede wszystkim zamknąć na jeden sezon ligę, aby zagwarantować spokojniejsze budowanie budżetu, a zarazem zaangażować maksymalną liczbę drużyn w walce o medale. Głosy są jednak cały czas podzielone. – Od przerwy covidowej, kiedy 10 siatkarzy było zakażonych, mieliśmy 9 meczów w 22 dni. Wszyscy zawodnicy narzekali na problemy fizyczne. Musimy więc dobrze przepracować nadchodzące tygodnie, aby w play offach być w najwyższej formie – mówi na łamach włoskiej prasy Vital Heynen, selekcjoner naszej reprezentacji i trener Perugii. Na podobnie napięty kalendarz narzekał ostatnio trener lidera naszej PlusLigi, Nikola Grbić.
Tysiąc zmian
Sytuacja Perugii i tak jest jednak całkiem komfortowa, bowiem Sir Safety prowadzi w tabeli (46 punktów), ale ma jeden mecz więcej od Cucine Lube (41), a pierwsze miejsce pozwoli zapewne na uniknięcie Trentino Volley (35) w półfinałach play off. Na chwilę obecną w tej fazie Perugia spotkałaby się z Tonno Calippo Vibo Valentia lub ewentualnie z drużynami z Piacenzy lub Monzy. Każda z tych drużyn jest jednak potencjalnie słabsza od Trentino.
– W tym sezonie już tysiąc razy musieliśmy zmieniać nasze plany. Dlatego potrzebna jest elastyczność wszystkich, począwszy od siatkarzy. Od dziś do 11 lutego zagramy od 9 do 11 meczów (zależy od wyników Pucharu Włoch – przy. M.L.) – mówi z kolei Ferdinando De Giorgi z Civitanovy.
– Przygotowujemy się, starając się nie szkodzić siatkarzom – dodaje wreszcie Angelo Lorenzetti, trener Trentino. – Musimy radzić sobie także z presją wygrywania wszystkich meczów i pokusą przedobrzenia. A przecież nie mamy żadnego doświadczenia w tym temacie, bowiem nigdy nie graliśmy tak dziwnego i trudnego sezonu – dodaje trener drużyny z Trydentu.
Co liga to kłopoty – kluczem będzie jednak dogranie w zdrowiu. Pozostaje też pytanie, jak krajowe rozgrywki przełożą się na puchary i czy zostaną one ukończone?
Przejdź na Polsatsport.pl