Menadżerowie MMA skomentowali miejsce Jana Błachowicza w Plebiscycie "PS". "Małą łyżeczką dojdziemy do wyższych miejsc"
Mistrz kategorii półciężkiej UFC Jan Błachowicz zajął siódme miejsce w 86. Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Polsatu. Jak taki stan rzeczy oceniają goście Magazynu Koloseum - Artur Gwóźdź, Paweł Kowalik i Artur Ostaszewski?
Jan Błachowicz zajął siódme miejsce w 86. Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Polsatu. Część środowiska uznała to za bardzo dobry wynik doceniając rosnącą popularność MMA, ale niektórzy są zdania, że "Cieszyński Książe" nie został należycie doceniony przez fanów. Co na ten temat powiedział Artur Gwóźdź?
- Myślę, że w perspektywy czasu jesteśmy zauważalni jako środowisko MMA w plebiscytach Przeglądu Sportowego i Polsatu. To bardzo dobra sprawa. Mamy za sobą wielki sukces Jana Błachowicza - mistrzostwo świata w największej organizacji jaką jest UFC. Zdecydowanie wolałbym, aby Janek był w pierwszej piątce najlepszych sportowców. Jeśli chodzi o medialność to jesteśmy na niszowych miejscach, więc dlatego tak to wygląda - powiedział Artur Gwóźdź, matchmaker organizacji Babilon MMA oraz menadżer.
Z perspektywy byłego dziennikarza, a aktualnie promotora wypowiedział się Paweł Kowalik.
- Mam trochę doświadczenia z drugiej strony, bo pracowałem w Przeglądzie Sportowym przez lata. O ile się zgodzę, że jeśli chodzi o kwestię popularności, to nie było szans na coś powyżej 4-5 miejsca, tak Natalia Maliszewska i Kajetan Kajetanowicz to nie są osoby, które są na pierwszych okładach gazet, są za nimi sponsorzy i fankluby. Pamiętam dawne opowieści, że brało się kilka osób, które cały dzień wycinały kupony i wysyłały je, a to miało ogromny wpływ na liczenie. Nie ma u nas w środowisku zebrania, aby to robić, ale zgodzę się z tym co mówi Artur. Pamiętam czasy gdy w "Przeglądzie" nie można było pisać o MMA, a teraz wychodzą takie rzeczy regularnie. Spokojnie małą łyżeczką, Janek jeszcze dwa razy obroni pas i dojdziemy do tego - powiedział Kowalik.
ZOBACZ TAKŻE: Daniel Skibiński chce pójść śladami Mateusza Gamrota! Przejdzie do UFC?
Jako przyczynę siódmego miejsca Artur Ostaszewski wskazał wagę głosów jakie mają te dodawane do papierowego wydania "Przeglądu Sportowego". Według szefa Shocker MMA popularność dyscypliny wśród odbiorców gazety nie jest zbyt duża.
- O ile dobrze się zorientowałem to największą wagę mają głosy wycinane, więc trzeba patrzeć na to kto kupuje te gazety. Ludzie młodzi, czyli ci bardziej zainteresowani MMA, korzystają z internetu i innych źródeł informacji. Tam to się wszystko odbywa i stąd to starsze pokolenie zainteresowane bardziej tradycyjnymi sportami jak piłka nożna, lekkoatletyka czy skoki narciarskie górowało, bo większą wagę miały głosy wycinane - dodał Artur Ostaszewski.
Cała rozmowa w materiale wideo dostępnym poniżej.
Przejdź na Polsatsport.pl