PlusLiga: 27 punktów Ben Tary to za mało. Indykpol AZS Olsztyn wygrał ze Stalą Nysa
Indykpol AZS Olsztyn wygrał ze Stalą Nysa 3:1 w zaległym spotkaniu 11. kolejki PlusLigi. MVP meczu wybrano Damian Schulza, ale na uwagę zasługuje także występ atakującego Stali - Wassima Ben Tary. Tunezyjczyk zdobył 27 punktów notując 58 proc. skuteczność w ataku.
Obie drużyny przystąpiły do spotkania z ogromem energii i wolą walki. Ciężko było wskazywać faworyta, choć ostatnie wyniki Stali Nysa sugerowały w tej roli zespół gości. Tak też wyglądał początek, w którym prowadzili oni 7:5 po dobrych atakach Wassima Ben Tary i Łukasza Łapszyńskiego. Indykpol AZS Olsztyn nie pozostał dłużny i szybko wyrównał, a spotkanie dalej toczyło się punkt za punkt.
Gospodarze zaczęli odskakiwać w połowie seta i nie odpuścili przewagi aż do końca. Spory wkład w ten wynik miał Damian Schulz, który nie tylko atakował, ale także dołożył do tego dwa bloki. Po drugiej stronie wciąż dominował Ben Tara, ale to było za mało, aby wygrać pierwszą partię. Premierowy set czwartkowego meczu zakończył się wynikiem 25:19 dla olsztynian.
Drugą partię zaskakująco otworzył Przemysław Stępień zdobywając punkt z drugiej piłki. Olsztynianie wzmacniali swoją przewagę, ale nie ustrzegali się także błędów. Przy stanie 4:2 mieliśmy brzydki fragment trzech błędów z rzędu w polu serwisowym, ale wszystko wynagrodziła wymiana przy stanie 7:4.
Olsztyn wciąż budował solidną zaliczkę i popełniał mniej błędów. Nysianie nie potrafili skutecznie odpowiedzieć na poczynania gospodarzy, a jedyny kontakt punktowy zdołali nawiązać dopiero przy stanie 18:17. Wysiłek jednak nie przyniósł rezultatu, bowiem atak popsuł Bartosz Bućko, a blokiem szybko odpowiedział Mateusz Poręba. Indykpol nie miał już tak łatwo jak w pierwszym secie, ale doprowadził swoje prowadzenie do samego końca. Seta atakiem zakończył Damian Schulz, a tablica wyników wskazywała rezultat 25:22.
Trzeci set rozpoczął od błędu w polu zagrywki Dmytro Teryomenko, z kolei w ekipie Stali wciąż brylował Ben Tara. Atakujący kończył większość z posyłanych do niego piłek, a sam Marcin Komenda nie oszczędzał go w ataku. W Olsztynie za to ciężar ataku podzielili między siebie Damian Schulz i Wojciech Żaliński, a coraz częściej wspomagał ich młody Poręba.
To jednak nie pomogło w tej partii, bowiem Stal wyraźnie nabrała wiatru w żagle. Nysianie od początku narzucili twarde warunki budując sobie bezpieczną przewagę. Olsztyn mógł dopaść swoich przeciwników w połowie seta, ale tym razem górą byli podopieczni Krzysztofa Stelmacha. Seta zakończył wspominany wielokrotnie Ben Tara, który niezależnie od wyniku meczu pracował na tytuł najlepszego zawodnika spotkania. Nysa wciąż była w grze.
Wynik trzeciego seta wyraźnie wpłynął na ambicje gospodarzy. Olsztynianie rozpoczęli partię od wyraźnej przewagi 5:1, dzięki której mogli kontrolować przebieg meczu i wprowadzić nieco luzu w swojej grze. Na boisku pojawił się Robbert Andringa, który nie tylko atakował, ale również zdobył dwa punkty bezpośrednio z zagrywki. Nysianie próbowali wrócić do gry, ale nie mieli remedium na coraz lepszą grę gospodarzy. Sam Ben Tara to zbyt mało, a tunezyjski siatkarze także obniżył loty w tej partii. Ostatecznie seta, a w rezultacie cały mecz asem serwisowym zakończył Dmytro Teryomenko przy stanie 25:20.
Indykpol AZS Olsztyn - Stal Nysa 3:1 (25:19, 25:22, 20:25, 25:20)
Indykpol AZS Olsztyn: Mateusz Poręba, Ruben Schott, Damian Schulz, Przemysław Stępień, Dmytro Teriomenko, Wojciech Żaliński - Jędrzej Gruszczyński (libero) - Robbert Andringa, Kamil Droszyński, Remigiusz Kapica, Dawid Woch
Stal Nysa: Wassim Ben Tara, Bartosz Bućko, Marcin Komenda, Łukasz Łapszyński, Moustapha M'Baye, Mariusz Schamlewski - Michał Ruciak (libero) - Kamil Dembiec (libero), Kamil Długosz, Michał Filip, Patryk Szczurek
MVP: Damian Schulz (Indykpol AZS Olsztyn)
Przejdź na Polsatsport.pl