Arkadiusz Milik już podpadł Francuzom? "Jeszcze nawet nie przyjechał, a już myśli o wyjeździe"
Wiele wskazuje na to, że saga transferowa z Arkadiuszem Milikiem w roli głównej w końcu dobiegnie końca. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że polski napastnik trafi do Olympique Marsylia. Reprezentant Polski mimo, że jeszcze oficjalnie nie został zawodnikiem ekipy ze Stade Velodrome, już podobno myśli o kolejnym transferze. Kibiców z Marsylii może martwić fakt, że Olympique może być dla Milika tylko krótkim przystankiem w karierze.
Według włoskich oraz francuskich dziennikarzy SSC Napoli i Olympique Marsylia są blisko zawarcia porozumienia ws. transferu Milika. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu możemy spodziewać się oficjalnego ogłoszenia przejścia Polaka do klubu z południa Francji.
9-krotny mistrz Francji ma zapłacić za niespełna 27-letniego napastnika około 10 milionów euro. Ponadto kolejnych kilka milionów może trafić do klubu z Neapolu po spełnieniu różnego rodzaju bonusów. Do tego prezes SSC Napoli - Aurelio De Laurentiis chce sobie zapewnić również procent od kolejnego transferu Milika.
Wychowanek Rozwoju Katowice z nowym klubem ma podpisać 4,5-letnią umowę. 56-krotny reprezentant Polski zarobi około cztery miliony euro rocznie, czyli tyle, ile SSC Napoli oferowało mu po przedłużeniu kontraktu, który odrzucił. Do tej pory Milik inkasował 2,5 mln euro za sezon, ale półtoramilionowa podwyżka go nie satysfakcjonowała. Napastnik żądał przynajmniej o milion euro więcej i charyzmatyczny właściciel SSC Napoli uznał, że w takim razie nasz rodak spędzi czas do końca kontraktu (czerwiec tego roku) na trybunach. Z ratunkiem przyszła jednak oferta z Ligue 1.
ZOBACZ TAKŻE: "Milik wygląda jak emeryt". Mocne słowa wiceprezesa PZPN
Co ciekawe, według doniesień mediów znad Sekwany, Milika przy transferze do klubu ze Stade Velodrome, martwi pewna kwestia. Otóż, we Francji nie można wpisywać przy sporządzeniu kontraktów klauzuli odstępnego. Zabranie bowiem takich praktyk tamtejsze prawo.
Milik jeszcze nie został oficjalnie zawodnikiem Olympique, a już mógł narazić się władzom oraz kibicom OM. Francuski serwis "Le10sport.com" jest zdania, że Polak może chcieć szybko opuścić klub ze stolicy Delty Rodanu. - Jeszcze nawet nie przyjechał, a już myśli o wyjeździe. Transakcja nie została jeszcze zakończona, a Milik już ma obawy co do swojej dalszej przyszłości - pisze portal.
Fakt, że w kontrakcie nie będzie zapisana suma odstępnego sprawia, że Milik nie może zakładać szybkiego transferu do innego klubu. - Napastnik z Polski nie będzie mógł szybko odejść do Premier League lub wrócić do Serie A, gdzie czekałoby na niego miękkie lądowanie w Juventusie czy Interze - kontynuuje francuski serwis.
Milik w barwach klubu z Neapolu od 2016 roku łącznie rozegrał 122 mecze, w których strzelił 48 goli i zanotował pięć asyst. Rok 2020 nie był jednak dla niego udany, choć wywalczył w nim swoje pierwsze w karierze trofeum - Puchar Włoch. W minionym roku Polak zdobył zaledwie pięć bramek, a SSC Napoli nie zgłosiło go do kadry na sezon 2020/2021.
Przejdź na Polsatsport.pl