Robert Lewandowski z kolejnym rekordem. Pobił Gerda Muellera (WIDEO)
Robert Lewandowski w meczu 16. kolejki Bundesligi z Freiburgiem wpisał się na listę strzelców już w 7. minucie spotkania, wykorzystując podanie od Thomasa Muellera. Trafiając do siatki, Lewandowski pobił rekord innego Muellera - Gerda - w liczbie bramek zdobytych w pierwszej połowie sezonu Bundesligi. Polak ma już na koncie 21 goli w tej kampanii rozgrywkowej.
Do tej pory rekord bramek w pierwszej połowie sezonu należał do Gerda Muellera, który ustanowił go w sezonie 1968/69. Wtedy Mueller trafił do siatki aż 20 razy. Lewandowski uprzedził wielkiego niemieckiego napastnika jeszcze przed 17. - ostatnią kolejką rundy "jesiennej". Swoje 21. trafienie w sezonie 2020/21 zaliczył w 7. minucie meczu z Freiburgiem.
ZOBACZ TAKŻE: Bayern Monachium wrócił na zwycięską ścieżkę
Kapitalna asysta Müllera, świetnie wykończył @lewy_official! 👌⚽
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 17, 2021
Dzięki bramce Polaka 🇵🇱 Bayern Monachium prowadzi 1:0 z SC Freiburgiem! #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/kAU5rnBk8o
Polak z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywala. Trzeba też podkreślić kapitalną asystę Thomasa Muellera, który wyłożył piłkę jak na złotej tacy.
#LewanREKORDski 😉@lewy_official erzielt bereits am 16. Spieltag sein 21. BL-Tor und stellt einen neuen Rekord für die meisten Tore in einer Hinrunde auf, zuvor gehalten von Gerd Müller 1968/69 (20)! #FCBSCF #FCBayern pic.twitter.com/QNTYvNmHrF
— FC Bayern München (@FCBayern) January 17, 2021
Teraz Lewandowski jest na dobrej drodze, żeby pobić rekord Gerda Muellera, jeśli chodzi o gole strzelone w całym sezonie Bundesligi. W 1972 roku Mueller wyśrubował ten wynik aż do 40 trafień. Co ciekawe, we wspomnianym już sezonie 68/69, Mueller zakończył rozgrywki z "jedynymi" 30 bramkami na koncie.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski o Juergenie Kloppie: Jest dla mnie jak ojciec, ale i surowy nauczyciel
Lewandowski był bliski rekordowego rezultatu Muellera już w poprzednim sezonie. Zakończył go jednak z 34 trafieniami. Spokojnie wystarczyło to do tytułu króla strzelców Bundesligi. Teraz kapitan reprezentacji Polski prowadzili w klasyfikacji z przewagą 9 goli nad Erlingiem Haalandem.
Przejdź na Polsatsport.pl