Cezary Kowalski: Zbigniew Boniek zdawał sobie sprawę z podziałów w kadrze
- To, że prezes zmienia zdanie, jest oczywiste. Trudno spodziewać się konsekwencji ze strony działaczy. Być może została przeprowadzona jakaś rozmowa, która miała wpływ na zachowanie. Nie wierzę, że Lewandowski nie miał wpływu na decyzję Bońka. On zdawał sobie sprawę z podziału w kadrze – powiedział w rozmowie z Robertem Małolepszym dziennikarz Polsatu Sport Cezary Kowalski.
Cały piłkarski świat jest zszokowany decyzją o zwolnieniu Jerzego Brzęczka. Niespodzianką na pewno nie jest samo zwolnienie, ale moment, w którym pożegnano się z 49-latkiem. Przez długi czas Zbigniew Boniek bronił swojego selekcjonera, ponieważ osiągał zadowalające wyniki. Dlatego właśnie jego odejście jest szeroko komentowane i określane mianem zaskoczenia.
ZOBACZ TAKŻE: Adam Nawałka za Jerzego Brzęczka?!
- To duża niespodzianka, ponieważ prezes Boniek bronił trenera i uciszył spekulacje. Przyzwyczailiśmy się do myśli, że Brzęczek będzie selekcjonerem na Euro 2020. Znam jednak Zbigniewa Bońka od wielu lat i śledziłem jego karierę, będąc fanem jego gry, przyglądałem się, jak postępuje. To prezes, który potrafił podejmować zaskakujące decyzję, dlatego sądzę, że coś tam się musiało wydarzyć. To była decyzja podjęta w bardzo szczelnej atmosferze. Wielu członków PZPN nie spodziewało się również takiego obrotu spraw – dodał.
- To, że prezes zmienia zdanie, jest oczywiste. Trudno spodziewać się konsekwencji ze strony działaczy. Być może została przeprowadzona jakaś rozmowa, która miała wpływ na zachowanie. Nie wierzę, że Lewandowski nie miał wpływu na decyzję Bońka. On zdawał sobie sprawę z podziału w kadrze. To nie był tylko konflikt Roberta z Brzęczkiem, a raczej całej grupy doświadczonych graczy. Istnieje teza, że Brzęczek zaczął się stawiać. Wiedząc, że może to być jego ostatnia impreza, postawił na własne warunki i to mogło zadecydować – zasugerował.
ZOBACZ TAKŻĘ: "Jeśli decyzja zapadła nagle, Zbigniew Boniek musi mieć wybranego następcę"
Jaki los zatem czeka polską reprezentację? Czasu do marcowego zgrupowania zostało nie wiele, dlatego na dniach powinniśmy poznać nazwisko następcy.
- Wszystko zależy od tego, kto zostanie trenerem. Jeśli prezes twardo stąpa po ziemi, wie, że musi znaleźć szkoleniowca znającego realia polskiej piłki. Z drugiej strony gość z wielkim nazwiskiem da sobie radę załatwić sztab, który go z tym zapozna – dodał.
- To nie jest czas na zatrudnianie trenera do nauki. Bo taki był właśnie pomysł na Jerzego Brzęczka. Tą drogą podążał Adam Nawałka, jednak w tym wypadku nie wyszło. Chociaż czy nie wyszło? Nie spadliśmy z Ligi Narodów, jedziemy na Euro. Zachował się pewien constans – podsumował.