Wielki wyczyn Wilfredo Leona, który musi… martwić Vitala Heynena
Siatkarze Sir Safety Conad Perugia wygrali 16. mecz w sezonie i wciąż są liderami tabeli Super Ligi. W niedzielę pokonali 3:1 Allianz Mediolan. Swój dziesiąty już w tych rozgrywkach tytuł MVP meczu dostał Wilfredo Leon. Czym zatem musi się martwić trener Perugii i reprezentacji Polski Vital Heynen? A naprawdę musi!
Oczywiście nie dyspozycją swojego najważniejszego klubowego zawodnika. Leon zarabia najwięcej w całej lidze – 900 tysięcy euro na rok i co mecz udowadnia, że zasługuje na te pieniądze. W niedzielę zdobył 27 punktów, z tego 22 w ataku, dwa z zagrywki (serwował 15 razy, pięciokrotnie popełnił błąd), trzy w bloku. Atakował ze skutecznością 49% (45 prób, cztery błędy, dwa razy był zablokowany).
Leon najczęściej w drużynie przyjmował też zagrywkę – 16 razy. W tym elemencie jego statystyki nie porażają – miał 38% przyjęcia pozytywnego (czyli takiego, po którym rozgrywający może zagrać piłkę do wszystkich stref), oraz 25% perfekcyjnego (piłka dograna idealnie do siatki, rozgrywający może też kiwać). Wszyscy na świecie wiedzą, że Leon nie jest gigantem przyjęcia, dlatego też jak tylko mogą, posyłają w niego piłki. Z tego powodu Wilfredo ma w wielu meczach najwięcej przyjęć w zespole, choć w niektórych ustawieniach drużyna go chroni. Zresztą to przyjęcie jest coraz lepsze. W niedzielę ani raz nie popełnił punktowego błędu na przyjęciu.
W klasyfikacji najlepszych skrzydłowych Super Ligi reprezentant Polski zajmuje drugie miejsce. Ma już 354 punkty zdobyte w 19 meczach i 66 setach. Jego średnia skuteczność to niemal 50% (49.6). Leon ma na koncie już 49 asów.
ZOBACZ TAKŻE: Kwolek - "mecz z Asseco zadecyduje..."
Lepszy w tych elementach jest tylko holenderski atakujący Nimir Abdel Aziz. As Itasu Trentino zdobył 387 punktów w 19 meczach i 70 setach. Jego średnia skuteczność to 54%, a liczba asów to aż 60. Nimir poprowadził w niedzielę Itas do zwycięstwa 3:1 nad najsłabszą drużyną w lidze Top Volley Cisterna. Holender zdobył 25 pkt i atakował ze skutecznością na poziomie 68%. Cały czas warto jednak podkreślać, że on nie musi przyjmować, a Wilfredo pracuje w tym elemencie najmocniej w swojej drużynie.
Nie o przyjęcie, ani nie o obciążenie Leona chodzi, gdy piszemy, że Vital Heynen musi się martwić, mimo że jego as ma już 10 tytułów MVP. W zeszłym sezonie do lutego, gdy rozrywki stanęły i już nie ruszyły miał „tyko” cztery takie wyróżnienia. No właśnie cztery! Wcale nie dlatego, że był gorszy, ale dlatego, że wspierali go koledzy. Atanasijević, Hoogendoorn, Lanza i Plotnytskyi na zmianę „podbierali” mu tytuły MVP. Teraz od czasu do czasu czyni to tylko ten ostatni.
Hoogendoorna i Lanzay nie ma już w Perugii. Atanasijević tytuł MVP miał do tej pory tylko raz. Serbski bombardier przeszedł latem operację kolana. Złapał też koronawirusa. Rehabilitacja po operacji trwała długo, Do składu wrócił dopiero pod koniec listopada, by na początku stycznia znów złapać, na szczęście lekką, kontuzję. Atanasijević nie zagrał w przegranym 1:3 meczu z Itasem oraz wygranym 3:0 spotkaniu z Consarem Ravenną. Z nim w składzie Perugia przegrała też dwa prestiżowe mecze z Cucine Lube Civitanova. Najpierw 1:3 w Lidze Mistrzów (grał tylko w pierwszym secie), a potem 23 grudnia w Super Lidze – 2:3 (grał cały mecz).
- Jeśli Atanasijević nie wróci do formy, Leonowi będzie ciężko wygrać w pojedynkę wszystkie mecze. Z tymi słabszymi drużynami Wilfredo da radę, ale przegrane starcia z Itasem i Lube pokazały, że na dziś to silniejsze ekipy i Leon sam ich nie ogra. Jeśli Atanasijević nie wróci do pełni formy, Perugia może nie liczyć się w walce o mistrzostwo Włoch, a wcześniej o Puchar Italii – komentuje ekspert Polsatu Sport, Maciej Jarosz.
W ostatnią niedzielę Atanasijević był już z drużyną, ale Vital Heynen jeszcze z niego nie korzystał. Do treningów wrócił w tygodniu, po ponad 14 dniowej przerwie. W najbliższą niedzielę Perugia jedzie do Modeny, która ostatnio gra coraz lepiej. Od 29 do 31 stycznia finałowy turniej Pucharu Włoch. To będzie prawdziwy sprawdzian tego, na co stać ekipę Leona i Heynena. Do tego czasu Vital musi „postawić na nogi” Atanasijevicia. Wspomniane powyżej mecze będzie można obejrzeć na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl