Blok czy cztery odbicia? Ogromne zamieszanie w meczu PlusLigi (WIDEO)
Do ogromnego zamieszania doszło w początkowych fragmentach meczu Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Po jednej z akcji sędziowie nie byli jednogłośni w podjęciu decyzji, a do dyskusji włączyli się również siatkarze obu ekip.
Aluron mierzył się z ZAKSĄ w zaległym meczu 11. kolejki PlusLigi. Na emocje nie trzeba było długo czekać. Siatkarze obu ekip gorąco zareagowali na sytuację, która miała miejsce przy stanie 6:9 w premierowej partii.
ZOBACZ TAKŻE: Drzyzga skrytykował trenera Bednorza! "Zachował się jak słoń w składzie porcelany"
Akcję skutecznym atakiem zwieńczył Mateusz Malinowski, ale Nikola Grbić poprosił o weryfikację. Trener kędzierzynian twierdził, że po stronie gospodarzy był błąd czterech odbić. Miało do niego dojść, gdy piłka musnęła opadającego po bloku Piotra Orczyka. Przez moment zrobiło się gorąco, a do dyskusji włączyli się również siatkarze obu ekip.
Drugi sędzia Zbigniew Wolski orzekł, że po stronie zawiercian nie było błędu. Innego zdania była jednak pierwsza arbiter tego spotkania – Agnieszka Michlic, która zeszła ze słupka, by zobaczyć powtórkę tej sytuacji. Po chwili podjęła ostateczną decyzję – gospodarze popełnili błąd w tej wymianie.
Kto miał rację? Zobacz tę sytuację w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl