Szczęśliwa koszulka Krystiana Bielika. Zdobył bramkę bez numeru na plecach (WIDEO)
Krystian Bielik przekonał się o tym, że Championship to liga dla twardzieli. We wtorek zdobył zwycięską bramkę przeciwko AFC Bournemouth w niecodziennych okolicznościach. Dokonał tego w trykocie bez numeru na plecach. Wszystko przez to, że wcześniej zderzył się z rywalem, co skutkowało urazem.
Reprezentant Polski nie będzie wspominał najlepiej początku ligowego spotkania przeciwko AFC Bournemouth. W skutek pojedynku główkowego z piłkarzem gości, doznał rozcięcia łuku brwiowego. Momentalnie na jego twarzy i koszulce pojawiła się krew. 23-latkowi bardzo szybko udzielono pomocy.
Gdy sztab medyczny uznał, że obrońca Derby County może wrócić do gry, pojawił się inny problem. Wedle przepisów, 23-latek musiał wymienić zakrwawiony trykot. Wówczas okazało się, że klub Polaka nie przygotował się na taką ewentualność i nie posiada zapasowej koszulki z jego nazwiskiem.
ZOBACZ TAKŻE: Premier League: Asysta Grosickiego, ale punkty dla Fabiańskiego
Bielik musiał więc założyć uniwersalny t-shirt "The Rams". Co ciekawe, przyniósł mu szczęście. Obrońca grając bez numeru na plecach, wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i umieścił piłkę w siatce. Jak się później okazało, było to jedyne trafienie w tym spotkaniu.
- Strzeliłem gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Była mała walka w polu karnym, a ja dostałem piłkę na nogę i po prostu wbiłem ją do bramki. Miałem szczęście, że golkiper tam nie stał. Mam nadzieję, że trafię do siatki jeszcze wiele razy - zadeklarował.
Dla reprezentanta Biało-Czerwonych było to drugie trafienie w sezonie. Wcześniej koninianin wpisał się na listę strzelców 29 grudnia w zwycięskim 4:0 meczu przeciwko Birmingham City. Dzięki triumfowi nad "The Cherries", ekipa prowadzona prze Wayne'a Rooneya uciekła ze strefy spadkowej. Obecnie z 22 punktami zajmuje 21. lokatę.
Przejdź na Polsatsport.pl