Łyżwiarstwo szybkie: Zawody Pucharu Świata w Heerenveen. Transmisja w Polsacie Sport News
Piotr Michalski (SKŁ Górnik Sanok) zanotował świetny występ na zawodach Pucharu Świata w Heerenveen. Reprezentant Polski na dystansie 500 metrów uplasował się na 4. miejscu. Do historycznego podium zabrakło mu zaledwie 14 tysięcznych sekundy! - Mam nadzieję, że dzisiejszy wynik to początek dobrego - mówił tuż po zawodach. Transmisja niedzielnych zmagań w Heerenveen od 13:15 w Polsacie Sport News.
Ze względu na pandemię koronawirusa były to pierwsze w tym sezonie zawody Pucharu Świata na długim torze. Przed tygodniem także w Arenie Thialf w Heerenveen odbyły się Mistrzostwa Europy.
W sprincie pań świetnie zaprezentowała się Andżelika Wójcik. Reprezentantka AZS-u AWF Katowice uzyskała czas 37,87 sekundy, poprawiając swój rekord życiowy aż o ponad pół sekundy! - Zaskoczył mnie przede wszystkim czas jaki miałam na mecie - mówi Wójcik. - Z moim dzisiejszym pozytywnym nastawieniem oczekiwałam czasu w granicach trzydziestu ośmiu sekund z „groszami”, ale bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Wygląda na to, że popełniłam minimalną ilość błędów podczas biegu i że wykonywany przez ostatnich kilka miesięcy trening zaczyna się zwracać - oceniła swój występ w Holandii reprezentantka Polski.
Warto wspomnieć, że Andżelice Wójcik do rekordu Polski na tym dystansie - należącego do Kaji Ziomek - zabrakło zaledwie 0,081 sek. Aktualna rekordzistka Polski w swoim biegu zanotowała potknięcie tuż po starcie i ostatecznie została sklasyfikowana na 18. miejscu. Obie łyżwiarki już w niedzielę będa miały okazję poprawić swoje osiągnięcia, bo zarówno Wójcik jak i Ziomek wystartują ponownie na najkrótszym dystansie.
W sprincie mężczyzn po cichu liczyliśmy na dobry występ Artura Nogala. Polak przed tygodniem zajął piąte miejsce w wieloboju sprinterskim Mistrzostw Europy, a na najkrótszym dystansie zaprezentował się rewelacyjnie plasując się na drugim miejscu. W sobotnich zawodach Pucharu Świata Polak ponownie przejechał dystans 500 metrów poniżej 35 sekund, ale tym razem to wystarczyło do zajęcia trzynastego miejsca.
Zdecydowanie lepiej zaprezentował się Piotr Michalski. 26-letni zawodnik SKŁ Górnik Sanok startował w drugiej parze z Norwegiem Bjoernem Magnussenem. Czas osiągnięty przez Polaka 34,679 przez długi czas dawał mu pierwsze miejsce. Dopiero wyprzedził go (zaledwie o 0,12 sek.) startujący w siódmej parze Holender Dai Dai Ntab. W kolejnym biegu szybszy od Polaka (dokładnie o zaledwie o 14 tysięcznych sekundy) był Rosjanin Rusłan Muraszow. Przed startem ostatniej pary Michalski był trzeci. W ostatniej serii do rywalizacji przystąpili Holender Kaj Verbij i Kanadyjczyk Laurent Dubreuil. W czasie biegu poważny błąd popełnił Holender, a finiszujący samotnie Kanadyjczyk zdołał minąć linię mety z drugim czasem, spychając tym samym z podium Piotra Michalskiego. - Przed tym biegiem miałem obraz tego co chcę w nim zrobić i właściwie wszystko co zaplanowałem mi wyszło, a wynik pokazał że to dobra droga - ocenił swój występ Polak. - Chcę po tym sezonie mieć wizję tego jak chcę jeździć w sezonie olimpijskim. Wtedy będę mógł się skupić tylko na dobrych przygotowaniach, a nie szukaniu techniki. Obecny rok to sezon prób i robienia mniejszych lub większych kroków w kierunku Igrzysk Olimpijskich. Oczywiście bez żadnego odpuszczania. Mam nadzieje że dzisiejszy wynik to początek dobrego - podkreślił Piotr Michalski.
Dla Michalskiego czwarte miejsce w Heerenveen było życiowym sukcesem, choć przed startem polski panczenista kibicował - wprawdzie z dala od Gdańska - swojej narzeczonej Natalii Maliszewskiej, która wywalczyła srebrny medal Mistrzostw Europy w short tracku, które w ten weekend rozgrywane są w Gdańsku.
- Udało mi się w ostatniej chwili obejrzeć jej wyścig. Natalka jechała kiedy ja skończyłem rozgrzewkę i ubierałem się do wyjścia na hale. Więc zakładając łyżwy już wiedziałem że ma srebrny medal - dodał z uśmiechem Michalski.
Jak się okazało Michalskiemu w zajęciu czwartego miejsce w Heerenveen pomogła specjalna maskotka, która w gdańskiej Olivii miała przynieść szczęście Polakowi. I przyniosła, o czym mówiła po swoim starcie wicemistrzyni Europy w short tracku.
- Tę maskotkę chciałabym zadedykować mojemu narzeczonemu Piotrowi Michalskiemu, który wywalczył sobie czwarte miejsce na zawodach Pucharu Świata - mówiła po swoim świetnym występie w Gdańsku, Natalia Maliszewska. - Jestem z niego niesamowicie dumna i śmiałam się od razu po skończonym biegu, że po prostu mieliśmy taki układ, aby ten dzień zakończyć pięknym finiszem. Jutro także oboje startujemy i będę trzymała za niego bardzo mocno kciuki! - dodała na zakończenie wicemistrzyni Europy na krótkim torze.
W niedzielę Piotr Michalski wystartuje w Heerenveen ponownie na dystansie 500 metrów, a Natalia Maliszewska na Mistrzostwach Europy w short tracku rywalizować będzie na 1000 metrów.
Plan niedzielnej rywalizacji w Pucharze Świata w łyżwiarstwie szybkim. Początek transmisji z Heerenveen od 13:15 w Polsacie Sport News.
Godz. 13:15 - 500 metrów kobiet (Kaja Ziomek, Andżelika Wójcik).
Godz. 14:00 - 500 metrów mężczyzn (Artur Nogal, Piotr Michalski).
Godz. 14:35 - 3000 metrów kobiet.
Godz. 15:35 - 5000 metrów mężczyzn.
Godz. 17:10 - 1000 metrów kobiet (Kaja Ziomek, Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka).
Godz. 17:50 - 1000 metrów mężczyzn.