Jerzy Engel: Liczyłem, że selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Stolarczyk lub Magiera
Paolo Sousa został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Portugalczyk na tym stanowisku zastąpił zwolnionego Jerzego Brzęczka. Zdaniem Jerzego Engela, który był gościem Cafe Futbol, szkoleniowcem naszej kadry mógł zostać Polak.
Engel, który z Biało-Czerwonymi awansował po 16 latach przerwy na mundial w Korei i Japonii w 2002 roku, przyznał, że w przeszłości polscy trenerzy dobrze radzili sobie w roli selekcjonerów naszej kadry.
- Słabo jest z polską klubową myślą szkoleniową, bo nie ma jak odnieść sukcesu. Jednak jak pokazuje historia, mieliśmy jednego człowieka z zagranicy, który pracował bardzo solidnie. Mowa o Leo Beenhakkerze. Wszyscy pozostali to byli Polacy. Padły bardzo pozytywne słowa o Adamie Nawałce, to samo jeśli chodzi o osiągnięcia Jerzego Brzęczka, bo zrealizował to, co trzeba było zrealizować. Wcześniej był Paweł Janas i mógłbym tak wracać coraz dalej. Oni pracowali u nas w klubach, a potem przechodzili do reprezentacji. Na początku każdy uczy się bycia selekcjonerem, bo przecież nie ma szkoły selekcjonerów. Na ogół jak już każdy się nauczy, to z reguły jest zwalniany - zaznaczył Engel.
ZOABCZ TAKŻE: Tomasz Hajto rozbawił studio Cafe Futbol
Były selekcjoner naszej kadry przyznał, że w polskim środowisku nie brakuje kandydatów, którzy mogliby objąć stery reprezentacji Polski.
- Dlaczego mówimy, że jest mizeria? To po co zatrudnia się w PZPN-ie ludzi z dyplomami "pro". Ci ludzie pracowali w lepszych klubach niż Brzęczek i są na podorędziu. Mowa o tych trenerach, którzy nie pracują obecnie w klubach. Jestem tradycjonalistą i uważam, że ten klejnocik, którym jest polska reprezentacja, powinien prowadzić polski trener. Jestem zdania, że mamy w Polsce trenerów, którzy daliby sobie radę, tym bardziej, że nie muszą o nic walczyć, bo mamy już awans na Euro i fajną grupę eliminacyjną, jeśli chodzi o mistrzostwa świata. Nie chciałbym mówić o kandydatach, którzy pracują w klubach, ale o dwóch ludziach, którzy są w PZPN-ie i prowadzili lepsze kluby od Brzęczka i również Nawałki. Mam na myśli Macieja Stolarczyka i Jacka Magierę. Myślałem, że oni idą po to do PZPN-u, żeby nauczyć się pracy w reprezentacji - skwitował Engel.
Przejdź na Polsatsport.pl