Szymon Kołecki: Pas mistrzowski? Pomyślałbym o tym, gdyby nie...
Jednogłośną decyzją sędziów Szymon Kołecki (9-1, 8 KO) wygrał z Martinem Zawadą (29-16-1, 18 KO, 5 SUB). Reprezentant Akademii Sportów Walki Wilanów podsumował krwawą i zaciętą walkę. Zdradził również, który z zawodników jest dla niego "nie do przejścia".
Dla byłego sztangisty, który w swojej karierze zdobył m.in. złoty medal igrzysk olimpijskich z 2008 roku, walka z Zawadą była trzecim wygranym pojedynkiem w klatce KSW. Chwilę przed starciem Kołecki - Zawada w studio KSW gościł Tomasz Narkun. Zawodnik, który już pięciokrotnie obronił pas w wadze półciężkiej, zdradził, kiedy możemy spodziewać się jego powrotu do klatki. Usłyszeliśmy także, że upatruje w zwycięzcy tego pojedynku swojego przyszłego przeciwnika.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Narkun zdradził, kiedy wróci do oktagonu
Kołecki zapytany o to, czy bierze pod uwagę walkę z aktualnym mistrzem kategorii półciężkiej, odpowiedział: - Nie brałem tego pod uwagę, nie wybiegałem w przyszłość przed tą walką. Federacja KSW decyduje o tym, z kim walczę.
ZOBACZ TAKŻE: KSW 58: Wyniki i skróty walk (WIDEO)
Czy były sztangista widzi się w roli mistrza olimpijskiego oraz mistrza KSW?
- Gdyby w KSW nie było Tomasza Narkuna, to może bym o tym pomyślał, ale na dzień dzisiejszy Narkun jest dla mnie nie do przejścia - odpowiedział Kołecki.
